Na amerykańskich rynkach akcji doszło do największej przeceny w tym roku. Powodem jest obawa, że słabe dane makro opublikowane w drugiej połowie ubiegłego tygodnia sygnalizują zbyt długie zwlekanie Fed z obniżką stóp, co może skutkować recesją. W poniedziałek Jeremy Siegel, profesor finansów w Wharton wezwał Fed do interwencyjnej obniżki stóp procentowych o 75 pkt bazowych i powtórzenia cięcia tej samej skali na planowanym posiedzeniu we wrześniu. Nastroje próbował uspokoić tymczasem szef Fed w Chicago, Austan Goolsbee, który deklarował, że jeśli w gospodarce pojawiło się osłabienie, bank centralny „naprawi to”. Nie na wiele się to zdało, bo sesja rozpoczęła się bardzo dużymi spadkami głównych indeksów. Dość szybko zaczęły one zmniejszać straty, bo opublikowane w poniedziałek dane ISM o aktywności sektora usług w lipcu okazały się lepsze niż oczekiwano. Na półmetku sesji indeksy osiągnęły swoje dzienne maksima po czym zaczęły znów zwiększać straty.
Ciekawie było również na rynku obligacji USA, które w pierwszej części dnia były „bezpieczną przystanią” i mocno drożały. Duży popyt na obligacje 2-letnie spowodował, że na krótko doszło do zakończenia utrzymującego się od dwóch lat odwrócenia krzywej rentowności w relacji do obligacji 10-letnich. Po rozpoczęciu sesji na giełdach w USA spadki rentowości zaczęły jednak się zmniejszać. W przypadku obligacji 2-letnich pod koniec sesji rentowność już minimalnie rosła przywracając odwrócenie krzywej wielkości kilkunastu punktów bazowych.
Dolar słabł, a jego indeks, pokazujący notowania wobec koszyka głównych walut miał w pewnym momencie najniższą wartość od stycznia. CME FedWatch Tool pokazywał w poniedziałek ponad 80 proc. prawdopodobieństwo, że obniżka stóp we wrześniu wyniesie 50 pkt bazowych. Tydzień temu szacowano je na 11 proc.
Spadła wartość 96 proc. spółek z S&P500. Podaż przeważała we wszystkich 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej taniały spółki IT (-3,8 proc.), usług telekomunikacyjnych (-3,35 proc.) i dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-3,1 proc.). Najmniejsze na tle rynku straty notowały segmenty dostawców dóbr codziennego użytku (-1,9 proc.) i spółek przemysłowych (-1,7 proc.).
Spadły kursy wszystkich 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Najmocniej taniały spółki nowych technologii: Amazon.com (-4,1 proc.), Cisco Systems (-4,1 proc.), Apple (-4,8 proc.) i Intel (-6,3 proc.). Najmniejsze straty notowali przedstawiciele „starej” gospodarki: 3M Co. (-0,5 proc.), Procter & Gamble (-1,2 proc.), Caterpillar i Walmart (po -1,3 proc.).
86 proc. z ponad 3,3 tys. spółek z Nasdaq Composite kończyło sesję spadkiem kursu. W węższym Nasdaq 100, który stracił w poniedziałek 3 proc. wartości, staniało 89 spółek. Indeks tzw. wspaniałej siódemki spadł o 4,3 proc. i ma najniższą wartość od 2,5 miesiąca. Jest już 18 proc. poniżej maksimum z 10 lipca. Wszystkie spółki z „wielkiej siódemki” zostały mocno przecenione w poniedziałek. Najmniejszy spadek kursu notowało Meta Platforms (-2,5 proc.), a największy Nvidia (-6,4 proc.).