Handel zmienia się ekspresowo. Jeszcze w ubiegłej dekadzie e-commerce miał w nim nieporównywalnie mniejszy udział, regułą było rozdzielenie sprzedaży stacjonarnej od internetowej, a autonomiczne sklepy dopiero miały się pojawić. Na zmianie realiów korzysta m.in. Nanovo specjalizujące się w digital signage (zdalne zarządzanie cyfrową dystrybucją treści na ekranach) oraz phygital store (łączenie funkcjonalności sklepów stacjonarnych i internetowych). W przyspieszeniu rozwoju pomoże mu współpraca z zagranicznym partnerem – Ladorianem.
Nanovo wprowadza AI Ladoriana do Polski
Hiszpańska firma tworzy innowacje oparte na sztucznej inteligencji (AI) m.in. do analizowania i dostarczania spersonalizowanych treści w sklepach detalicznych w celu ich cyfryzacji i poprawy efektywności komunikacji.
– Wprowadzenie innowacji jest czasochłonnym procesem. Pierwszy krok to testowe wdrożenie trwające do trzech miesięcy, po czym następuje analiza wyników i decyzja, w jakim zakresie i skali technologia zostaje wprowadzona u klienta. Pierwszych efektów spodziewamy się w Polsce do końca roku – komentuje Piotr Lagowski, doradca prezesa firmy Ladorian.
– Działający na kilkunastu rynkach Ladorian trafił na nas, szukając wyłącznego partnera w Polsce. Od czerwca przedstawiamy nowe możliwości obecnym klientom i w przetargach, wzbudzając duże zainteresowanie. Liczymy więc, że w samej Polsce przełoży się ono istotnie na nasz rozwój, a widzimy też pole do międzynarodowej współpracy – dodaje Piotr Badowski, prezes i współzałożyciel Nanovo.
Wyjaśnia, że ekrany w sklepach są dla sieci cennym medium, ponieważ to tam, na miejscu konsument podejmuje decyzje – zaplanowane i impulsowe – lub je zmienia. Tymczasem dotychczas prowadzono komunikację marketingowo-promocyjną w tym kanale raczej intuicyjnie, bez świadomości dokładnych wyników.
– To się zmienia za sprawą rozwoju technologii. Ladorian zapewnia nawet 30-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do klasycznej komunikacji dzięki inteligentnemu dostosowaniu przekazu na bazie analizy mnóstwa czynników. Nie tylko wewnętrznych – m.in. co i kiedy najlepiej się sprzedaje – ale też zewnętrznych, jak np. bieżąca pogoda czy zaplanowane wydarzenia rozrywkowe w okolicy. Jeszcze nikt na świecie nie zaprzągł AI do digital signage, więc to unikatowe rozwiązanie – przekonuje Piotr Badowski.

100 mln zł przychodów tuż tuż
Nanovo ma kilka źródeł przychodów o porównywalnym udziale. To m.in. doradztwo biznesowe i technologiczne w obszarze digital signage, wdrożenia autorskiego oprogramowania Signio oraz wyświetlaczy największych producentów oraz integracje i usługi programistyczne dla swoich klientów.
– Powtarzalne przychody uzyskujemy z produkcji i zarządzania treściami oraz rygorystycznych usług SLA [umowa o gwarantowanym poziomie świadczenia usług – red.] dla ok. 100 tys. urządzeń w Europie Środkowej i Wschodniej [CEE – red.], Wielkiej Brytanii i krajach Zatoki Perskiej. Sprzedaż w modelu SaaS technologii Ladoriana, z którym będziemy dzielić się przychodami, będzie piątym źródłem przychodów – informuje Piotr Badowski.
W pandemicznym 2020 r. przychody firmy spadły o prawie połowę z 39 mln zł do 22 mln zł. W 2021 r. zwiększyła je do 32 mln zł, w 2022 r. do 48 mln zł, a w tym może nawet przekroczyć 70 mln zł.
– Ten rok będzie wyjątkowy pod względem sprzedaży, ponieważ kumulują się nam projekty wstrzymane w pandemii. Rynek, na którym działamy, ma rosnąć średnio w skali świata o ok. 15 proc. rocznie, a my zamierzamy jeszcze szybciej. Świetnie byłoby więc przebić do 2025 r. symboliczną barierę 100 mln zł przychodów – mówi przedsiębiorca.
Podkreśla, że spółka zaczyna zbierać żniwa z wybrania dekady temu niszy, która staje się globalnym trendem – cyfryzacji sklepów detalicznych. Nanovo rośnie w kraju z nowymi i obecnymi klientami. Zaczynało z kilkoma sklepami eObuwia, dziś działa ich ponad 40 i powstają kolejna, a Żabka uruchomiła już ok. 60 w pełni zautomatyzowanych placówek pod szyldem Nano.
– Polska staje się wylęgarnią innowacji w handlu, projekty wdrażane przez grupę Modivo czy Żabka są unikatowe w skali Europy, a nawet świata. W rozwoju sprzyja nam postęp zagranicznej ekspansji. Projekt w Dubaju dla 6th Street z grupy Apparel otwiera nam ciekawe perspektywy, a z Cinema City skończymy w tym roku integrację w regionie CEE, Izraelu i Wielkiej Brytanii, dzięki której będziemy nadzorować ekrany w 200 kinach. Niewykluczone, że w kolejnym kroku rozszerzymy współpracę o USA, gdzie właściciel Cinema City ma ok. 400 kin – twierdzi Piotr Badowski.
Innowacje zwiększają zysk detalistów
W ocenie Nanovo efektywna komunikacja poprzez ekrany w sklepach jest dodatkowym atutem sieci handlowych w negocjacjach z kontrahentami.
– Wspomaga ona sprzedaż produktów, a najwięksi gracze już wydzielają ją jako wysokomarżową linię biznesową. Walmart generuje z tzw. retail media już kilkanaście procent zysku, a naszemu lokalnemu klientowi sprzedaż czasu na ekranach zapewnia 7 proc. wyniku EBITDA – tłumaczy Piotr Badowski.
Jego zdaniem technologia nie powinna epatować formą, tylko ułatwiać zakupy konsumentom i zapewniać zwrot z inwestycji.
– Z CCC wdrożyliśmy w 2020 r. e-kioski w 200 sklepach, rok później wprowadziliśmy je do całego mniej więcej tysiąca placówek grupy, a w 2022 r. klient domówił kolejny tysiąc, co oznacza średnio dwa urządzenia na sklep. To obrazuje sukces tego rozwiązania umożliwiającego m.in. finalizację zakupów, które konsument mógłby w teorii dokończyć w domu, ale często myśli już o innych sprawach – mówi szef Nanovo.
Spółka stara się kreować trendy i wyprzedzać oczekiwania konsumentów, dlatego ciągle pracuje nad innowacjami. Jeden z dwóch najbardziej zaawansowanych projektów wprowadzi jeszcze w tym roku dla klienta w Polsce, dotyczy zastosowania w zakupach rozszerzonej rzeczywistości. Natomiast drugi kieruje do galerii handlowych, pierwszego wdrożenia spodziewa się na przełomie roku w Dubaju.
Inwestor, giełda lub niezależność
W 2022 r. Nanovo zwiększyło zysk netto z 1,3 do 3 mln zł, a w tym jego dynamika znów ma być wyższa niż przychodów. Firma inwestuje głównie w międzynarodową ekspansję.
– Zarówno lokalne stworzenie mocnego zespołu, jak i akwizycja wiąże się z dużymi kosztami. Zakładamy, że w 2024 r. osiągniemy już wystarczająco mocną pozycję w regionie Zatoki Perskiej, by zacząć planować tego rodzaju działania – zapowiada Piotr Badowski.
Jest on, poprzez rodzinny wehikuł, głównym właścicielem spółki. Ma ok. 75 proc. udziałów, a reszta należy do Dariusza Sobczaka, drugiego z założycieli, oraz Marcina Płatka i Bartka Grabowskiego – wszyscy są zaangażowani w zarządzanie Nanovo.
– Od kilku lat do inwestycji przekonują nas rozmaite fundusze, ale jesteśmy ostrożni – przykład grupy Mood Media z naszej branży dowodzi, że agresywna ekspansja nie zawsze popłaca. Bylibyśmy zainteresowani współpracą ze specjalistycznym partnerem mającym światowe relacje w handlu detalicznym, które moglibyśmy wykorzystać w ekspansji w regonie DACH [kraje niemieckojęzyczne – red.] lub w Londynie, gdzie firmy często podejmują decyzje dotyczące całego regionu EMEA [Europa, Bliski Wschód i Afryka – red.]. Inną rozważaną ścieżką rozwoju jest giełda, niemniej żeby myśleć o debiucie, potrzebowalibyśmy co najmniej 100 mln zł przychodów i bardziej zdywersyfikowanego globalnie biznesu. Nie wykluczamy też utrzymania niezależności i samodzielnego finansowania rozwoju – podsumowuje Piotr Badowski.
Handel detaliczny działa na niskiej na tle innych branż, często jednocyfrowej marży i nie ma przesłanek, by znacząco wzrosła ona w najbliższych latach – uważają eksperci Bain & Company. Szukanie kolejnych źródeł przychodów na bazie posiadanych aktywów staje się istotnym elementem stabilizowania wyników w obliczu m.in. rosnących kosztów i dużej konkurencyjności – zwłaszcza że rentowność dodatkowych usług może sięgać nawet 30 proc.
Niehandlowa działalność odpowiada na razie za 10 proc. przychodów i zysku sieci detalicznych, ale w 2030 r. może przynosić już 35 proc. sprzedaży i połowę wyniku – prognozuje Bain & Company. Wśród przykładowych działań firma doradcza wymienia tzw. retail media, czyli udostępnianie producentom przestrzeni reklamowej we własnych kanałach kontaktu z konsumentem. Podkreśla, że tą drogą idą już tacy handlowi giganci jak Walmart oraz Carrefour w ślad za internetowymi potentatami: Alibabą i Amazonem.