Nastroje graczy na Starym Kontynencie pogarszają się

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2003-03-31 21:05

Indeksy w Europie w poniedziałek spadały czwartą sesję z rzędu. Obawy związane z negatywnym wpływem konfliktu w Iraku na światową gospodarkę. Najnowsze dane o nastrojach przedsiębiorstw i konsumentów w eurolandzie są najgorsze od sześciu lat. Co gorsza, Komisja Europejska zebrała je jeszcze przed początkiem wojny na Bliskim Wschodzie.

Dramatyczna przecena opanowała branżę ubezpieczeniową. Akcje Munich Re, największego reasekuratora na świecie, potaniały o ponad 10 proc. Portfel firmy kurczy się wraz ze spadkami indeksów. W piątek Munich Re wykluczył emisję akcji z prawem poboru, ale rynek ciągle boi się, że zastrzyk gotówki jest konieczny. Wcześniej opublikował 2,2 mld EUR strat za IV kwartał 2002 r.

Allianz, właściciel 22,4 proc. Munich Re, stracił blisko 10 proc. swej wartości. Ubezpieczyciel przeprowadza emisję akcji o wartości 3,5 mld EUR z dużym dyskontem dla obecnych akcjonariuszy. Analitycy są sceptyczni wobec tej operacji.

W Zurychy mocno potaniał Swiss Life. Analitycy z Pictet & Cie wskazali na dużą konkurencję w sektorze, która będzie źle wpływać na wyniki spółki.

Wyprzedaż nie ominęła branży półprzewodników. Najnowsze dane o światowej sprzedaży chipów wskazują na kurczenie się rynku. Wycena STMicroelectronics spadła o 7 proc., a Infineona o 9 proc.

W sektorze medialnym najsłabszy był Vivendi Universal. Spadek wyceny o 9 proc. to ciągle efekt piątkowego pozwu ze strony amerykańskiego Liberty Media, który oskarża Francuzów o ukrywanie faktycznej kondycji finansowej Vivendi w trakcie negocjacji między firmami w 2001 r. Jednocześnie amerykański regulator poprosił o więcej informacji na temat śledztwa w sprawie praktyk księgowych Vivendi.

ONO