Stanowisko do wyśrubowanych badań silników lotniczych to efekt wspólnej pracy Pratt & Whitney, Ponaru i lokalnej uczelni.
Współpraca między biznesem a nauką w Polsce jeszcze nie przebiega według modelowych schematów. Otwarcie przyznają to zarówno przedsiębiorcy, jak i naukowcy. Bariery między tymi dwoma środowiskami, z zasady kierującymi się innymi priorytetami, są jednak regularnie przełamywane. Sukces współpracy ogłosili właśnie przedstawiciele Politechniki Rzeszowskiej i firm z sektorów technologicznego i lotniczego. Spotkali się przy projekcie dotowanym z programu „Wsparcie badań naukowych i prac rozwojowych w skali demonstracyjnej. Demonstrator+” Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Celem była budowa stanowiska do badań uszczelnień grafitowych w silnikach lotniczych pracujących w warunkach krytycznych.

— Zjawiska fizyczne zachodzące w silniku samolotu, zapewniające jego właściwe działanie, wymagają znacznych ciśnień i temperatur. Konieczne jest więc oddzielenie od siebie pewnych stref w silniku. W tym celu stosuje się właśnie uszczelnienia. Im bardziej inżynierowie starają się zwiększać wydajność silników, tym mocniej podnoszą się wskaźniki ciśnienia i temperatury. Konieczne jest tym samym zwiększanie wytrzymałości nowych uszczelnień i testowanie ich w warunkach zbliżonych do lotu statku powietrznego. Umożliwia to zbudowane przez nas stanowisko — wyjaśnia prof. Jarosław Sęp, kierownik Katedry Technologii Maszyn i Inżynierii Produkcji Politechniki Rzeszowskiej.
Prace realizowane były przez ostatnie cztery lata (przedłużyły je kwestie związane z przetargiem). Stanowiły część większego projektu, realizowanego również przez inne zespoły, o całkowitej wartości ponad 24 mln zł. Głównym wykonawcą budowy stanowiska do badań uszczelnień była firma Ponar Wadowice, producent elementów i układów hydrauliki siłowej. Zaangażowane zostały także spółki Pratt & Whitney — producent zespołów i podzespołów silników lotniczych, Hydroautomatyka, która projektuje, wykonuje i wdraża przemysłowe systemy sterowania i zasilania, oraz Extensa, specjalizująca się w elektronice, automatyce i systemachkontrolno-pomiarowych.
— Stanowisko testowe już zostało zaadaptowane na potrzeby przemysłu lotniczego. Uczelnia natomiast zyskała infrastrukturę badawczą, zwiększyła kompetencje kadry naukowej, pogłębiła kontakty z dużymi partnerami biznesowymi. Przełoży się to na promocję politechniki i budowę jej wizerunku w kraju i za granicą, a także korzyści związane z komercjalizacją badań — zaznacza Jarosław Sęp.
Naukowiec podkreśla, że projekt jest przykładem „pokruszenia muru, jaki od lat stał na granicy nauki i biznesu”.
— Stworzyliśmy konsorcjum międzynarodowej korporacji, małych, lokalnych firm i uczelni wyższej. Udało się! Bariery nadal są, ale realizacje takie jak nasza systematycznie je łamią. Dążymy do nawiązania trwałej współpracy z biznesem — mówi profesor.
Współpracę z Politechniką Rzeszowską chwali sobie Michał Kandefer, przedstawiciel spółki Ponar Wadowice.
— Tego typu projekty badawcze są kapitałochłonne, wymagają know-how i doświadczenia, najczęściej są więc zarezerwowane dla dużych firm. Na naszym rynku ten obszar jest niedoinwestowany. Uczestnictwo w konsorcjum okazało się dla nas skarbnicą wiedzy — posumowuje Michał Kandefer.
Podpis: Anna Bełcik