Naukowcy rozkręcają medyczny biznes

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2023-03-16 20:00

Start-up Orthoget zapowiada tańsze i bardziej komfortowe wydłużanie nóg – w celach medycznych i estetycznych. Z pomocą inwestorów chce dokończyć prace i ruszyć z europejską ekspansją.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki problem chcą rozwiązać założyciele Orthogetu
  • czym chcą się wyróżnić na tle konkurencji
  • jaki mają plan komercjalizacji produktu
  • ile pieniędzy zebrali już z grantów i od inwestorów, a ile jeszcze potrzebują
  • na jaką sprzedaż liczą
  • dlaczego medtechom trudno zdobyć kapitał
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polski rynek venture capital (VC) wyhamował. W styczniu i lutym liczba inwestycji była podobna jak przed rokiem (ok. 30), ale wartość (poniżej 200 mln zł) kilkakrotnie mniejsza – wynika z danych zebranych przez PFR Ventures. W tym trudnym otoczeniu o kapitał zabiega m.in. start-up Orthoget założony przez naukowców związanych z Politechniką Wrocławską. Stworzył implant śródszpikowy dla osób cierpiących na asymetrię kończyn dolnych i zmagających się z problemem niskiego wzrostu.

– Na dokończenie badań klinicznych, certyfikację oraz rozpoczęcie komercjalizacji potrzebujemy obecnie ok. 3,6 mln zł. Połowę tej kwoty chcemy zebrać do czerwca, a resztę do listopada. W tej rundzie kluczowa jest dla nas gotówka, ale branżowe kompetencje inwestora będą dodatkowym atutem – mówi dr Robert Jastrząbek, dyrektor wykonawczy Orthogetu.

Cel: lepsi i tańsi od konkurencji

Prof. Dominika Grygier, szefowa i współzałożycielka spółki, na pomysł realizowany wraz z prof. Piotrem Kowalewskim, dr inż. Jakubem Słowińskim i dr inż. Pawłem Krowickim wpadła w 2017 r.

– W wyniku wad wrodzonych, nabytych oraz na skutek wypadków nawet jedna osoba na tysiąc ma jedną nogę krótszą od drugiej o co najmniej dwa-trzy centrymetry, co utrudnia codzienne funkcjonowanie. Ponadto coraz więcej osób z niskorosłością bądź niskim wzrostem odczuwa wykluczenie społeczne oraz zawodowe i szuka bezpiecznej metody wydłużenia kończyn dolnych. Dostępne na rynku rozwiązania nie zaspokajają potrzeb ani pacjentów, ani lekarzy. Postanowiliśmy to zmienić i we współpracy z klinikami ortopedycznymi z Warszawy i Krakowa stworzyliśmy w 2019 r. pierwszy prototyp systemu do wydłużania kości udowej o ok. 8 centymetrów OrthoSystem – mówi Dominika Grygier.

Wyjaśnia, że do wydłużania kości długich stosuje się aparaty zewnętrzne oraz wewnętrzne (jak OrthoNail, który wraz emiterem pola magnetycznego OrthoWheel i technologią do zarządzania leczeniem OrthoMed składa się na OrthoSystem). Wśród zalet tych drugich wylicza większą estetykę, mniejsze ryzyko stanów zapalnych i blizn oraz mniejszy ból. Zwraca też uwagę na przewagi swojego aparatu nad pozostałymi wewnętrznymi.

– Wydłużenie nogi przy pomocy konkurencyjnego gwoździa to koszt 120-160 tys. zł, w zależności od kliniki. Zakładamy, że nasz produkt będzie o jedną czwartą tańszy. Ponadto implant głównego konkurenta pozwala na obciążenie nogi zaledwie 25 proc. masy ciała. Oznacza to konieczność poruszania się przy pomocy kul, balkonika lub w skrajnych przypadkach wózka inwalidzkiego, co wyklucza pacjenta z życia zawodowego i społecznego przez trzy miesiące aktywnego wydłużania kości. Nasz gwóźdź umożliwia nawet 80-procentowe obciążenie, czyli poruszanie się przy wsparciu jednej kuli – twierdzi Dominika Grygier.

Podkreśla też, że unikatowy system pozwala lekarzowi i pacjentowi kontrolować przebieg wydłużania kości – dzienne wydłużenie kończyny o 1 mm powinno odbywać się w trzech cyklach ok. 0,3 mm. OrthoMed umożliwia także m.in. kontakt z lekarzem prowadzącym poprzez aplikację oraz codzienną kontrolę skali bólu.

Naukowcy weszli w biznes:
Naukowcy weszli w biznes:
Za Orthogetem stoją m.in. prof. Piotr Kowalewski, prof. Dominika Grygier, dr inż. Paweł Krowicki, dr Robert Jastrząbek oraz dr inż. Jakub Słowiński. Zespół zajmuje się opracowaniem technologii i jej komercjalizacją. Produkcję będzie w pierwszym etapie zlecał wybranym już partnerom – w przeciwnym razie musiałby zainwestować na starcie kilka milionów euro.
materiały prasowe

Miliony złotych, lata pracy

Orthoget otrzymał w grudniu 2021 r. z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) 6,1 mln zł dofinansowania do projektu wartego 9,3 mln zł. Od inwestorów - funduszy IGS Investment i Leonarto VC oraz kilku aniołów biznesu - zebrał natomiast ok. 3,5 mln zł. Chce wprowadzić produkt na rynek w 2024 r., po czterech latach od stworzenia pierwszego prototypu. O unikatowość i innowacyjność jest spokojny.

– Nie przespaliśmy tego okresu. Regularnie udoskonalaliśmy nasz system zgodnie z potrzebami lekarzy i pacjentów oraz aktualnym stanem wiedzy technicznej i medycznej. Na bieżąco monitorujemy zgłaszane i udzielane patenty, więc jesteśmy pewni, że w momencie wprowadzenia przez nas na rynek OrthoSystemu nikt nie będzie oferował równie innowacyjnego produktu – zapewnia Dominika Grygier.

W komercjalizacji spółka skupi się początkowo na prywatnych klinikach i fundacjach wspierających dorosłych pacjentów z asymetrią kończyn dolnych. Tłumaczy, że w Polsce refundowane jest wydłużenie kończyn wyłącznie z użyciem systemu zewnętrznego Ilizarowa, czyli technologii znanej już od lat 50. XX w.

– Koszt to kilka, kilkanaście tysięcy złotych, ale ta metoda wymaga trzymiesięcznego pobytu w szpitalu. Przy średnim koszcie doby na poziomie 600-800 zł dodatkowy koszt to nawet 72 tys. zł, więc łączna kwota jest zbliżona do ceny naszego produktu. W dłuższej perspektywie będziemy zabiegać o refundację dla zabiegów z przesłanek medycznych, ale w pierwszej kolejności musimy wprowadzić produkt na rynek i udowodnić wartość innowacji – wyjaśnia Robert Jastrząbek.

Jest o co walczyć
130mln

Prawie tyle osób kwalifikuje się – według danych przytaczanych przez Orthoget – do zabiegu wydłużania kończyn dolnych…

8,6mld USD

…a tyle ma wynieść w 2030 r. wartość globalnego rynku – wynika z raportu Spherical Insights & Consulting – w porównaniu do 4,1 mld USD w 2021 r.

Nie tylko Europa

W ciągu 12 miesięcy od startu za realny cel start-up uznaje sprzedaż 150-200 implantów, a z każdym kolejnym rokiem chce tę liczbę podwajać. Zamierza równolegle rozwijać się w Polsce i innych krajach europejskich.

– Mamy już nawiązaną współpracę z klinikami w Niemczech, we Francji i Włoszech. W międzyczasie będziemy przygotowywać się do certyfikacji FDA pozwalającej na wprowadzenie naszego produktu w USA, ale istotne są dla nas także dalekowschodnie rynki. Niskorosłość i chęć dodania sobie centymetrów w celach estetycznych jest tam powszechniejsza, a nasz region, w tym Polska, stanowi dla mieszkańców tych państw atrakcyjny cenowo kierunek turystyki medycznej – mówi Robert Jastrząbek.

O zyskach Orthoget na razie nie myśli, skupia się na kolejnych produktach. W styczniu 2024 r. chce ruszyć z projektem prowadzącym do stworzenia prototypu śródszpikowego gwoździa do wydłużania kości piszczelowej, a następnie opracować analogiczne produkty dla dzieci.

– Już myślimy o kolejnej, większej rundzie inwestycyjnej w przyszłym roku oraz ubieganiu się o granty, a w dalszej perspektywie nie wykluczamy wejścia na giełdę – podsumowuje Robert Jastrząbek.

Okiem
Nie tylko medtechy mają pod górkę
Dawid Wesołowski
partner zarządzający Carlson ASI Evig Alfa
Nie tylko medtechy mają pod górkę

Cały rynek venture capital hamuje. Mniejsza dostępność kapitału odbija się na wszystkich branżach, w tym medtech. Jedna z naszych spółek z tego sektora niedawno zebrała finansowanie – patrząc na jej potencjał, spodziewaliśmy się szybszego zakończenia procesu, ale w obecnych warunkach ważne, że się udało.

Atrakcyjność medtechów jest równie duża jak edtechów czy fintechów. Różnica jest taka, że w przypadku pierwszego sektora rozwój produktu wymaga więcej czasu i kapitału. A w obliczu trudności ze zdobyciem pieniędzy szczególnie trudno zebrać większe kwoty.