
Branża motoryzacyjna mierzy się w ostatnim czasie ze sporymi problemami związanymi z załamaniem się łańcuchów dostaw i brakami surowców na rynku, niezbędnymi do produkcji nowych samochodów.
– Nie przewidujemy nagłej, całkowitej poprawy sytuacji. Ale w międzyczasie nauczyliśmy się radzić sobie z tą złożonością – powiedział Meo dziennikarce CNBC Charlotte Reed.
Dodał, że firma jest gotowa zaspokoić swoje zapotrzebowanie surowcowe w 80 proc. od teraz do 2030 roku.
Niedobory części skutkują ograniczeniami produkcji, w momencie zwiększonego popytu. Według dyrektor generalny Renault, w ostatnich miesiącach pojawiły się oznaki, wskazujące że ograniczenia słabną.
– Uważamy, że sytuacja [jest] coraz lepsza; maj i czerwiec nie były takie złe. Ale oczywiście brakuje nam pełnej przejrzystości łańcuchów dostaw, ponieważ świat ogólnie staje się coraz bardziej skomplikowany - mówił Luca de Meo w CNBC.