W ostatnich miesiącach inwestorzy coraz bardziernika, kiedy spółka ze względów na niedziej unikają akcji producentów złota. Ich wykorzystne uwarunkowania geologiczne ogłoceny na giełdzie kanadyjskiej (kluczowej dla siła zamknięcie jednej z kopalń, kurs spadł branży, ponieważ siedmiu z dwudziestu naj- o 43 proc. większych producentów to przedsiębiorstwa — Problemy związane z działalnością kanadyjskie) spadły w porównaniu z wycena- operacyjną, jakie miało wiele kanadyjskich mi na całym rynku najniżej od dziewięciu lat. spółek z branży, sprawiły, że wyceny ich akcji, niegdyś wyższe od średniej rynkowej, wyraźnie spadły — komentuje Craig Basinger, główny zarządzający towarzystwa Macquire Group.
Lepszy fundusz niż akcje
Za papiery producentów złota płaci się obecnie 16,7-krotność zysków, wciąż o 12 proc. więcej niż w przypadku całego rynku. Jeżeli jednak za bazę do porównań brać prognozy wyników na ten rok, to premia, jaką inwestorzy płacili za papiery od blisko dziesięciu lat, zniknęła zupełnie. Chętniej niż po akcje spółek sięgają teraz po fundusze zamknięte, których jedynym rodzajem aktywów jest fizyczne złoto. Ich wartość niemal idealnie podąża za notowaniami kruszcu.
— Kiedyś, aby zarabiać na zwyżkach cen złota, nie było innego wyjścia, jak tylko inwestować w akcje jego producentów. Teraz dostępne są fundusze zamknięte. To eliminuje związane z wydobyciem ryzyko, które ponoszą przedsiębiorstwa — twierdzi George Topping, analityk biura Stiefel Nicholaus.
Po kłopotach spadki
Spółki ponoszą coraz wyższe koszty związane z eksploatacją złóż, narażone są też na ryzyko związane z problemami technicznymi. Najlepszy przykład to Kinross Gold z siedzibą w Toronto. Spółka poniosła w ubiegłym kwartale stratę sięgającą
Certyfikat zamiast sztabki
Widać to po wynikach polskich funduszy inwestujących w złotonośne akcje. Przykładem jest fundusz Investors Gold FIZ, inwestujący zarówno w instrumenty oparte na cenach metali szlachetnych, jak i papiery przedsiębiorstw z branży. Jego giełdowe notowania spadły w ciągu roku o 10 proc. W tym czasie notowania kruszcu w dolarach podskoczyły o 15 proc., a w złotych nawet o 28 proc. Znacznie bliższą alternatywą dla inwestycji w sztabki metalu (jej wadą są wysokie koszty transakcyjne i konieczność przechowywania kruszcu) są certyfikaty strukturyzowane oparte na złocie. Na warszawskiej giełdzie są notowane między innymi instrumenty emitowane przez bank Raiffeisen. Spowolnił także wzrost wartości samego złota. Kruszec dostał zadyszki, po tym jak Rezerwa Federalna zapowiedziała czasowe wstrzymanie programów wsparcia dla gospodarki. W czwartek notowania kruszcu w dolarach spadły najniżej od połowy stycznia.
PYTANIE DO OLIVII KER
Czy akcje spółek surowcowych to wciąż dobra inwestycja?
OLIVIA KER
zarządzająca funduszami Blackrock
Tak. Wyceny są atrakcyjne, a za sprawą ograniczeń podaży wysokie ceny najważniejszych surowców powinny się utrzymać. Notowania większości towarów są jedynie nieznacznie wyższe od kosztu ich produkcji. Tymczasem firmy z branży muszą mieć zachętę, by inwestować i zwiększać zdolności produkcyjne. W ostatnich latach produkcja miedzi, rudy żelaza i węgla koksującego rosła o 15-20 proc. wolniej, niż oczekiwano. Producenci nie są w stanie szybko zwiększyć produkcji w odpowiedzi na wysokie ceny, bo cykl inwestycyjny jest bardzo długi. W górnictwie miedzi okres od decyzji o budowie kopalni do rozpoczęcia wydobycia trwa nawet 13 lat. Tymczasem w zeszłym roku notowania akcji producentów większości surowców spadły mocniej niż ceny samych towarów. Dlatego uważamy, że przy obecnych cenach na rynkach surowcowych akcje ich spółek są niedowartościowane. W przypadku spółek wydobywających złoto spadki cen sięgnęły w zeszłym roku 15 proc., podczas gdy średnie ceny złota były przeciętnie o 28 proc. wyższe niż rok wcześniej. Akcje tych firm mają więc szansę zyskiwać na wartości, gdy tylko poprawi się koniunktura gospodarcza, a dywidendy wzrosną.