Niejasne perspektywy bloku węglowego w Puławach

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2024-05-29 14:51

Poślizg w budowie puławskiej elektrowni Grupy Azoty sięgnie dwóch lat. Spółka może mieć roszczenia do wykonawcy, a sprawa może zostać skierowana do prokuratury.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– jaki jest stopień zaawansowania budowy bloku węglowego w Puławach

– dlaczego Grupa Azoty rozważa wystąpienie z roszczeniami do Polimeksu Mostostalu

– czy chemicznemu koncernowi uda się w tym roku odrobić straty z pierwszego kwartału

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Budowa bloku energetycznego na węgiel, czyli największa realizowana obecnie przez Grupę Azoty inwestycja w zakładach w Puławach, jest prawie skończona.

– Poziom zaawansowania projektu to 99,9 proc. W sierpniu 2023 r. przeprowadzono rozruch technologiczny bloku, ale 20 grudnia główny wykonawca, czyli Polimex Mostostal poinformował o konieczności przedłużenia realizacji kontraktu – mówi Hubert Kamola, wiceprezes Grupy Azoty i prezes należących do niej puławskich zakładów.

Wyjaśnia, że powodem była awaria kotła podczas rozruchu regulacyjnego.

– To niekorzystna sytuacja, ponieważ sumaryczne opóźnienie w oddaniu tej inwestycji będzie wynosiło blisko dwa lata przy założeniu, że w październiku tego roku uda się przeprowadzić finalne testy i odbiór tej instalacji – szacuje menedżer.

Grupa Azoty analizuje realizację tego projektu m.in. pod względem wpływu na funkcjonowanie spółki. Na razie nie wiadomo bowiem, jaki będzie wpływ na rentowność produkcji. Przypomnijmy, że pierwotnie w Puławach miał stanąć blok gazowo-parowy, ale pod koniec 2017 r. ówczesne władze tamtejszej spółki zdecydowały, że nowy blok będzie jednak opalany węglem.

Władze Grupy Azoty przyglądają się jednak tej inwestycji także pod innym kątem.

– Nie wykluczamy, że wystąpimy z roszczeniami do Polimeksu Mostostalu – deklaruje Hubert Kamola.

Grupa Azoty wciąż bada też, czy inwestycją w Puławach, a także budową instalacji Polimery Police nie powinna się zająć prokuratura.

– Zarząd potwierdza, że przygotowuje analizy prawne podsumowujące wszelkie działania w tych dwóch obszarach inwestycyjnych zarówno od strony technicznej oraz dotyczącej ryzyka biznesowego, jak też od strony prawnej. Nie wykluczamy, że wnioski z analizy prawnej będą wymuszały na nas obowiązek skierowania pism do prokuratury. Tyle jesteśmy w stanie powiedzieć teraz w tej sprawie – deklaruje Andrzej Skolmowski, wiceprezes Grupy Azoty.

Menedżer dodaje, że koncernowi trudno będzie odrobić w kolejnych kwartałach tego roku stratę EBITDA, którą miał w pierwszym, tradycyjnie najlepszym dla branży nawozowej, a także dla Grupy Azoty kwartale tego roku. W tym okresie skonsolidowany wynik EBITDA spółki wyniósł -50,4 mln zł, a skonsolidowana strata netto przekroczyła 295 mln zł.

– W drugim kwartale wchodzimy w przestoje remontowe, a trzeci kwartał to będą pierwsze miesiące po dołku cenowym, którego doświadcza nasz największy segment. Siłą rzeczy w dwóch kolejnych kwartałach nie należy się spodziewać niczego pozytywnego – tłumaczy Andrzej Skolmowski.

Tegoroczne rezultaty Grupy Azoty mogłyby podreperować dezinwestycje.

– Rozważamy i analizujemy wszystkie aktywa pracujące i te, które nie pracują. Mamy listę tych, które w najbliższym czasie będziemy wystawiali na sprzedaż. Są w tym nieruchomości, które mogą być atrakcyjne np. dla wielu podmiotów prowadzących działalność hotelową czy turystyczną. Na pewno lepiej je wykorzystają niż grupa – deklaruje Andrzej Skolmowski.

Wiceprezes przypomina, że jego spółka nie podaje na 2024 r. prognoz dotyczących wyników finansowych ani wartości planowanych inwestycji.

– Pracujemy nad planem restrukturyzacyjnym, który musimy uzgodnić z instytucjami finansującymi. W związku z tym uchylamy się od publikacji prognoz finansowych – mówi Andrzej Skolmowski.