Niekonwencjonalna energia przeciera szlaki
Alternatywne źródła zasilania
Dla niektórych producentów urządzeń do alternatywnego pozyskiwania energii integracja Polski ze strukturami europejskimi może być zarówno szansą, jak i zagrożeniem. W zamian za pomoc będziemy bowiem zmuszeni do zakupu urządzeń za granicą.
W ślad za zachodnią Europą Polska pragnie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, powstających m.in. w trakcie wytwarzania energii konwencjonalnej. Nasz kraj jest sygnatariuszem poświęconych temu zagadnieniu konwencji międzynarodowych. W ich ramach może oczekiwać pomocy ze strony bogatszych sąsiadów. Ta pomoc nie jest bezinteresowna. Oferenci zobowiązują bowiem beneficjenta do zakupu ich urządzeń, także z zakresu niekonwencjonalnego wytwarzania energii. W ten sposób mogą ograniczyć rynek rodzimym wytwórcom.
Wciąż za mało
Źródła niekonwencjonalne przynoszą ok. 5 proc. całkowitej ilości energii produkowanej w Europie Zachodniej. Polska jest pod tym względem daleko w tyle. Udział energi odnawialnej w całkowitym bilansie energetycznym kraju nie przekracza jednego procentu.
— Polska będzie zmierzać w tym samym kierunku co Zachód. Do tej pory produkcja urządzeń do pozyskiwania energii odnawialnej nie jest opłacalna ekonomicznie. Z różnym powodzeniem działa na naszym rynku kilku producentów. Większość stanowią jednak wytwórcy zagraniczni. Przykładem mogą być dwa odwierty geotermalne, zbudowane przez zagranicznych inwestorów — informuje Stanisław Gołębiowski z Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa.
Kupcy z Zachodu
Tymczasem producenci przewidują wzrost zainteresowania ich wyrobami.
— Zanim rozpocznie się produkcja w Polsce, trzeba wyrób rozpropagować. Zainteresowanie jest duże, a i produkcja pomału się rozwija — twierdzi Jerzy Jaszczerski, właściciel Zakładu ogrzewnictwa alternatywnego Rotal firmy importującej kolektory słoneczne.
Leszek Skiba, producent kolektorów słonecznych, wskazuje na rosnące zainteresowanie jego wyrobami i wzrost sprzedaży.
— Wyroby polskie są konkurencyjne cenowo dla analogicznych produktów zachodnich. Trzy czwarte produkcji mojej firmy, ok. 3 tys. mkw. ogniw słonecznych rocznie, jest wysyłane na eksport przekonuje Leszek Skiba.
Niezbędne dostosowania
Zainteresowane strony zgodnie podkreślają konieczność dostosowania prawa, systemu podatkowego itd., w taki sposób, aby sprzyjały one produkcji przyjaznej środowisku naturalnemu.
— Na zachodzie istnieją mechanizmy ekonomiczne, które wspierają zakładanie urządzeń przyjaznych środowisku. W Polsce takie instrumenty nie istnieją, choć znane są przykłady gmin, które udzielały dotacji na inwestycje proekologiczne — ubolewa Leszek Skiba, właściciel Hewalexu, jednej z pięciu firm produkujących kolektory słoneczne.
SIŁA PODMUCHU: Wiatru starczy na całe przyszłe tysiąclecie — zapewnia Jerzy Jaszczerski, właściciel Zakładu ogrzewnictwa alternatywnego Rotal. fot. Archiwum