W październiku 2018 r. ceny konsumpcyjne w Niemczech wzrosły aż o 2,4 proc. w ujęciu rocznym, przyspieszając wobec odczytu za wrzesień, który kształtował się na poziomie 2,2 proc. Odczyt okazał się zgodny z oczekiwaniami ekonomistów.
Nasilenie presji cenowych w największej gospodarce europejskiej pomaga uzasadnić plan EBC związane z zakończeniem programu skupu obligacji w grudniu, ale pojawia się w kontekście spowolnienia gospodarczego w kraju i całym regionie. Produkcja w strefie euro wzrosła w trzecim kwartale o zaledwie 0,2 proc., co jest najsłabszym wynikiem od czterech lat, przy czym wzrost we Włoszech był znacząco spowolniony, a ekspansja Francji była słabsza niż przewidywano.
Tymczasem Bundesbank oczekuje zerowego wzrostu gospodarki Niemiec w trzecim kwartale, ale tylko z powodu czynników przejściowych. Prezes EBC Mario Draghi uważa natomiast, że choć co prawda strefa euro straciła impet, nie ma jednak spadków, a popyt wewnętrzny pozostaje solidny.