Niemcy liczą na wsparcie publiczności w meczu z Polską

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-06-12 11:53

Czołowy niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zajmuje się w poniedziałkowym wydaniu przygotowaniami niemieckiej drużyny do środowego meczu z Polską. "Ostro krytykowana obrona niemieckiej reprezentacji liczy na wsparcie publiczności w Dortmundzie" - czytamy.

Czołowy niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zajmuje się w poniedziałkowym wydaniu przygotowaniami niemieckiej drużyny do środowego meczu z Polską. "Ostro krytykowana obrona niemieckiej reprezentacji liczy na wsparcie publiczności w Dortmundzie" - czytamy.

Autor materiału powołuje się na opinię Christopha Metzeldera. Uważa on, że przeciwko Polsce niemiecka obrona zagra od początku bardziej skoncentrowana, niż w meczu z pierwszym rywalem. Kostaryka rzadko atakowała. Gdy więc wyjątkowo konieczna była obrona, popełnialiśmy błędy - tłumaczy Metzelder. Ponieważ ten mecz jest dla Polaków właściwie finałem, my będziemy zwracali większą uwagę na defensywę.

W razie potrzeby, dortmundzka publiczność, znana z "bezgranicznego entuzjazmu", będzie musiała wspierać nie tylko obronę - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung". Metzelder uważa, że dobrze byłoby, gdyby widzowie podczas grania narodowego hymnu chwycili się za ramiona, tak jak to robią członkowie drużyny na boisku. Być może mecz z Polską przejdzie do historii niemieckiego futbolu jako "dortmundzki uścisk" - zastanawia się gazeta.

W osobnym materiale poświęconym drużynie polskiej "SZ" ocenia, że Polacy są "zdeprymowani i izolują się od świata". Przed meczem z Niemcami polska jedenastka popadła w "głuchą depresję". "SZ" podkreśla, że trener Janas pojawił się co prawda na konferencji prasowej po spotkaniu z Ekwadorem, jednak sposób odpowiadania na pytania powinien wzbudzić niepokój polskich kibiców.

"Janas pozostawił po sobie wrażenie głęboko urażonego, niepewnego mężczyzny, który przy każdym pytaniu sceptycznie przymykał oczy i którego każdy uśmiech sprawiał wrażenie, jakby za chwilę miał dostać kolki" - pisze autor materiału.

"Polacy modlą się o zwycięstwo - napisał "Bild". - Żeby wygrać mecz z Niemcami, Polakom potrzebna jest boska pomoc" -czytamy w poniedziałkowym wydaniu niemieckiej bulwarówki.

"Polacy modlą się o zwycięstwo nad Klinsim (Juergen Klinsmann - niemiecki trener). Wielu zawodników wykorzystało wolną niedzielę na udział we mszy św. w polskim kościele misyjnym w Hanowerze, aby zapalić świeczkę za trzy punkty w meczu z Niemcami" - podaje gazeta.

"Bild" pisze o konflikcie w polskim zespole. "Wczoraj po kolacji odbyło się kryzysowe posiedzenie drużyny - i to bez Pawła Janasa!" - podkreśla "Bild". Zdaniem gazety na polskiego trenera naciska też Michał Listkiewicz. - "Musimy zmienić skład i taktykę".

Niemiecki pisarz Thomas Brussig, który komentuje Mundial dla dziennika "Die Welt", napisał, że po porażce z Kostaryką Polacy "wyglądają żałośnie". Jego zdaniem za kompromitację uznali tę porażkę tylko ci, którzy uważali Polaków za faworytów.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zwraca uwagę na radosną, przypominającą wielkie party atmosferę Mundialu. Jeśli nastrój ten utrzyma się do końca turnieju, Niemcy udowodnią, że wiele dotyczących nich stereotypów nie odpowiada prawdzie. Gazeta podkreśla, że dla kibiców wyniki spotkań nie są najważniejsze.

"Kto przegrał, ten może wygrać następnym razem. Dzisiejsi kibice, zarówno z Niemiec, jak i z innych stron świata, nie są tak zapiekli, pozbawieni humoru i nacjonalistyczni jak dawniej. Fakt, że w mundialowych imprezach pod gołym niebem bierze udział wiele kobiet, przyczynił się do odprężenia atmosfery" - czytamy w "FAZ".

Jacek Lepiarz