Według źródeł zapoznanych z nową prognozą, produkt krajowy brutto prawdopodobnie zmniejszy się w trzecim kwartale i tylko nieznacznie wzrośnie w ostatnich trzech miesiącach roku. Oznacza to, że Niemcy staną się krajem o malejącej gospodarce w ujęciu rocznym w 2023 roku.
Zamiast wcześniejszej prognozy o wzroście o 0,4 proc. na koniec roku, rząd zakłada teraz spadek o 0,3 proc. Niemieckie Ministerstwo Gospodarki ma opublikować swoje nowe prognozy jesienią, 11 października, jednak ostateczne dane mogą jeszcze ulec zmianie w zależności od dalszego rozwoju sytuacji w nadchodzących tygodniach.
Korekta ta zbliżyłaby Niemcy do prognoz innych instytucji, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska. W lipcu MFW prognozował spadek niemieckiego PKB o 0,3 proc. w tym roku, co uczyniłoby Niemcy jedynym krajem G7 doświadczającym recesji. Fundusz ten przewiduje wzrost gospodarczy w całej strefie euro o 0,9 proc., w Wielkiej Brytanii o 0,4 proc. i w USA o 1,8 proc.
Komisja Europejska była jeszcze bardziej pesymistyczna, prognozując spadek gospodarczy Niemiec o 0,4 proc. w swoich najnowszych prognozach na ten rok. Do czynników wpływających na tę sytuację zalicza się słaby popyt z Chin, brak wykwalifikowanych pracowników oraz trwający kryzys energetyczny w połączeniu z wysoką inflacją, która ogranicza popyt wewnętrzny.
Mimo obecnych trudności, niektórzy ekonomiści są optymistyczni co do przyszłości Niemiec, oczekując poprawy wyników w przyszłym roku. MFW prognozuje ekspansję gospodarczą na poziomie 1,3 proc. w 2024 roku, a Komisja Europejska przewiduje wzrost na poziomie 1,1 proc.
Podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami w Berlinie, kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyraził pewność, że gospodarka wkrótce wróci na ścieżkę wzrostu. W styczniowym wywiadzie dla agencji Bloomberg, stwierdził również, że jest przekonany o uniknięciu recesji w Niemczech w tym roku.