- Szukałam przyzwoitej pracy przy utrzymaniu domu, a nie w barze w domu publicznym – powiedziała dziewczyna dziennikowi Augsburger Allgemeine Zeitung. - Byłam całkowicie zszokowana, kiedy przeczytałam list. Moja mama strasznie się zdenerwowała, kiedy go przeczytała – dodała.
Roland Fuerst, szef urzędu pracy w Augsburgu przyznał, że doszło do pomyłki. Miała ona polegać na tym, iż przed wysłaniem skierowania nie zadzwoniono do kobiety, aby spytać ją czy jest zainteresowana pracą w domu publicznym.
Reuters przypomina, że w Niemczech prostytucja jest legalna.