Pomimo politycznej presji zarządy największych niemieckich spółek wciąż są zdominowane przez mężczyzn, ustaliła firma konsultingowa EY. W zarządach 160 spółek giełdowych odsetek kobiet wynosił 1 stycznia tego roku 6,7 proc. Rok temu wynosił 5,9 proc., a dwa lata temu 5,2 proc. W tym tempie na osiągnięcie odsetka sięgającego 30 proc. będzie trzeba czekać do 2047 roku, prognozuje EY.

- Niemieckie zarządy nadal są męską monokulturą – stwierdził Hubert Barth z EY.
Ana-Cristina Grohnert z zarządu firmy konsultingowej przekonuje, że zajmowanie przez kobiety 30 proc. stanowisk w radach nadzorczych spółek z DAX30 dowodzi iż to nie umiejętności uniemożliwiają im zajmowanie stanowisk w zarządach.
- Jest wystarczająco dużo wykwalifikowanych kobiet aby zajmować stanowiska w zarządach – stwierdziła.