
Unia Europejska omawia jedenasty pakiet sankcji od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, który ma skupić się na obchodzeniu istniejących ograniczeń handlowych.
Szef bloku zaproponował umieszczenie na czarnej liście kilku chińskich firm i wprowadzenie nowego mechanizmu, który otworzyłby drogę do ewentualnego ograniczenia eksportu UE w przyszłości do krajów, które lekceważą sankcje.
Ta ostatnia część miała wzbudzić zaniepokojenie Niemiec. Kilka innych krajów również mówiło o potrzebie znalezienia równowagi między egzekwowaniem sankcji a naruszeniem międzynarodowych stosunków dyplomatycznych i handlowych. M.in. Włochy poparły niemiecką propozycję, by atakować zagraniczne firmy, a nie kraje, w związku z obchodzeniem sankcji.
Niemieckie źródła rządowe w Berlinie przekazały, że są krytyczne wobec uczynienia sankcji UE „eksterytorialnymi”.
Niektóre firmy z Kazachstanu, Armenii i Uzbekistanu, a także irańscy producenci dronów również mieli zostać wpisani na „czarną listę”.