
Najnowsze badanie przeprowadzone przez Stowarzyszenie Niemieckich Izb Przemysłowo-Handlowych (DIHK) obejmujące 21 tys. ankietowanych sugeruje utratę impetu przez największą europejską gospodarkę. Podczas gdy poprzednie dwa kwartały stały pod znakiem balansowania na krawędzi recesji, kolejne mają być równie słabe.
Jak podkreśla DIHK, co prawda firmy wykazały niezwykłą odporność pomimo utrzymujących się wysokich cen energii, rosnących stóp procentowych i wojny na Ukrainie, jednak cała gospodarka wpadła w marazm, a perspektywy na kolejne 12 miesięcy pozostają niejasne. Szczególne powody do obaw budzi, z uwagi na silne uzależnienie od eksportu, systematyczny spadek globalnego popytu i kurcząca się ilość zamówień zagranicznych.
Sondaż DIHK pokazał dobitnie, że największym zagrożeniem dla firm pozostają ceny energii i surowców, a drugie miejsce na liście ryzyk zajmuje niedobór wykwalifikowanych pracowników. To, wraz z inflacją, oznacza, że ponad połowa respondentów postrzegała również koszty pracy jako zagrożenie.
DIHK podtrzymało swoją prognozę zerowego wzrostu w 2023 r. To gorsza projekcja od wyliczeń Komisji Europejskiej, która oczekuje 0,2-proc. dynamiki wzrostu niemieckiego PKB w tym roku.