Niemiecka gospodarka zwolniła
Spowolnienie wzrostu w Niemczech to sygnał dla całej gospodarki eurostrefy. Mimo to Europejski Bank Centralny nie obniżył stóp procentowych.
Wzrost gospodarczy w Niemczech spadł w czwartym kwartale 2000 roku do 0,2 proc., licząc kwartał do kwartału — wynika z informacji Federalnego Urzędu Statystycznego. Urząd zrewidował również dane za lipiec-wrzesień ubiegłego roku. Wzrost w trzecim kwartale wyniósł ostatecznie 0,3 proc. wobec wcześniej podawanych 0,6 proc. Niemieccy statystycy tłumaczą zwolnienie tempa spadkiem inwestycji i konsumpcji.
Najnowsze informacje potwierdziły ostrzeżenia Bundesbanku — okazało się nawet, że przedstawiciele tej instytucji wykazali się mimo wszystko optymizmem. Analitycy banku szacowali bowiem w ubiegłym tygodniu, że tempo wzrostu w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniosło 0,25 proc.
Informacje z Niemiec kontrastują z bardzo dobrymi danymi z Francji i Włoch — odpowiednio drugiej i trzeciej gospodarki strefy euro. W obu krajach wzrost w czwartym kwartale oscylował wokół 1 proc.
Zdaniem niemieckiego resortu finansów, przedsiębiorcy nie powinni mieć powodów do narzekań. Licząc rok do roku, wzrost w czwartym kwartale sięgnął 1,9 proc. To oznacza, że gospodarka naszego zachodniego sąsiada rozwijała się w 2000 roku najszybciej od czasów boomu zjednoczeniowego z 1991 roku, kiedy zwyżka wyniosła 3 proc.
Jednak część ekonomistów nie podziela tego optymizmu.
— Spodziewam się, że osłabienie gospodarcze może rozprzestrzenić się na całą strefę euro — mówi Adolf Rosenstock z banku inwestycyjnego Nomura.
Dane z Niemiec to wyraźny sygnał ostrzegawczy. Na razie Europejski Bank Centralny nie obniżył jednak stóp procentowych.