Komisja Polityki Pieniężnej w Reykjaviku, po przeprowadzeniu 14 kolejnych podwyżek stóp procentowych, zdecydowała w środę utrzymać stopę 7-dniowych depozytów terminowych na poziomie 9,25 proc. Warto zaznaczyć, że najwięksi pożyczkodawcy na Islandii oczekiwali dalszych podwyżek.
Ostatnie podwyżki stóp procentowych o łącznej wysokości 850 punktów bazowych od maja 2021 roku zaczęły wpływać na gospodarkę. Konsumpcja prywatna spadła w ostatnich miesiącach, pomimo solidnych dochodów z turystyki i eksportu, które nadal napędzają gospodarkę Islandii. Gubernator Asgeir Jonsson nie wykluczył możliwości podniesienia stóp procentowych do poziomu dwucyfrowego.
Urzędnicy banku centralnego podkreślili, że podjęli tę decyzję zważając na dane ekonomiczne i nowe prognozy, które zostaną przedstawione na kolejnym posiedzeniu. Jednakże zostawili otwarte drzwi dla możliwości dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej.
Decyzja ta ma miejsce w kontekście zbliżającego się zakończenia zacieśnienia polityki pieniężnej w innych regionalnych instytucjach finansowych. Norweski bank centralny sygnalizuje kolejną podwyżkę o ćwierć punktu procentowego jeszcze w tym roku, a szwedzki Riksbank również pozostawia otwarte drzwi dla ewentualnej kolejnej podwyżki.