Niepewność nie jest już tak wysoka jak wiosną

Kamil Pastor
opublikowano: 2020-11-12 12:45
zaktualizowano: 2020-12-01 21:02

Jednym z najważniejszych dziś pytań gospodarczych jest to, czy firmy i gospodarstwa domowe adaptują się do wysokiej niepewności i coraz lepiej funkcjonują w warunkach kolejnych restrykcji? Oczekiwania są jednym z głównych motorów gospodarki – przekładają się na decyzje o tym, czy zrobić remont mieszkania, wziąć w leasing samochód, czy rozbudować zakład lub zwolnić pracowników.

Nasza teza jest taka, że proces adaptacji powoli następuje, a informacje o rosnących szansach na wprowadzenie na rynek szczepionki tylko go wzmacniają. Uderzenie epidemii jest potężne, ale we wskaźnikach pokazujących skalę niepewności nie widać już takich szoków jak na wiosnę.

Pewnym przybliżeniem niepewności gospodarczej na świecie mogą być analizowane przez nas co miesiąc indeksy niepewności gospodarczej Uniwersytetu Stanforda. W październiku kontynuowały one trend spadkowy – niepewność więc słabła. Wprawdzie nadal pozostaje ona na wysokim poziomie, ale wydaje się, że obecnie ta niepewność jest mniejsza niż wiosną, co powinno przekładać się na stopniowy powrót firm do inwestowania, a konsumentów do wydawania (oczywiście po zniesieniu restrykcji administracyjnych ograniczających działalność firm i konsumentów).

Dobrym przykładem wpływu oczekiwań na gospodarkę była mocna poprawa indeksów giełdowych na wieść o bardzo dobrych rokowaniach szczepionki firmy Pfizer. Choć można mieć dużo zastrzeżeń odnośnie tego w jakim stopniu kursy akcji powiązane są z realną gospodarką, to w tym przypadku wpływ ten jest ewidentny. Już sama wiedza o istnieniu skutecznej szczepionki jest czynnikiem mocno stabilizującym gospodarkę. Skorzystały na tej informacji kursy akcji firm mocno dotkniętych przez epidemię – m.in. linii lotniczych, sieci restauracji, hoteli, touroperatorów. Wynika to właśnie z oczekiwań – istnienie szczepionki pozwala zakładać, że branże te szybciej wrócą do „nowej normalności” niż gdyby szczepionki tej nie było.

Drugim ważnym wykresem, który chcielibyśmy dzisiaj zaprezentować jest dzienny indeks zmienności epidemicznej na rynkach finansowych. Powstaje on na podstawie częstości występowania słów związanych z ekonomią, rynkami finansowymi i ekonomią w amerykańskich gazetach. Od około lipca widoczna jest stabilizacja tej niepewności przerwana tylko jednym silniejszym wzrostem – na początku października kiedy rosły obawy przed skutkami pogarszającej się epidemii w Europie i nowymi restrykcjami oraz niepewnością związaną z wynikami wyborów prezydenckich w USA. Obecnie indeks znajduje się na jednym z najniższych poziomów po wybuchu epidemii w Europie i USA. To kolejne potwierdzenie, że następuje powolna adaptacja do podwyższonej niepewności.