Niepewność rządzi rynkiem przewozów

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2012-04-30 00:00

Systematyczne nagłaśnianie przez media informacji o kryzysie zmieniło strategie logistyczne polskich przedsiębiorców.

Firmy skłaniają się ku częstszym zakupom, ale mniejszych partii towarów.

— Szukają oszczędności w odpowiednim składowaniu zapasów i zarządzaniu zamrożonym kapitałem — zauważa Marcin Foltyński, wykładowca w Wyższej Szkole Logistyki w Poznaniu.

Problem rozdmuchany

Zdaniem Arkadiusza Żurka z Instytutu Innowacji i Nowoczesnych Technologii w Logistyce z siedzibą w Warszawie, panika przed skutkami stagnacji gospodarczej została rozsiana przez media i nie ma potwierdzenia w wynikach handlowych.

— Poziom konsumpcji jest stabilny. Firmy zaczynają jednak uważniej przyglądać się każdej wydawanej złotówce. Ostrożność widać przede wszystkim w planowaniu zakupów. Przedsiębiorcy zamawiają coraz częściej zaledwie kilka kartonów towaru, a w niektórych przypadkach tylko jeden jako minimum logistyczne — twierdzi Arkadiusz Żurek.

Na krótszy okres zawierane są także umowy przewozowe.

— Najczęściej wynosi on 12 miesięcy, a czasami nawet mniej. Wiele firm niechętnie wiąże się długimi kontraktami z partnerami w łańcuchach dostaw. Powoduje to wzrost stawek za usługi przewozowe — informuje dr inż. Marcin Hajdul z Instytutu Logistyki i Magazynowania w Poznaniu.

Czujność w branży

Jak uważa Arkadiusz Żurek, nowy charakter zamówień wywarł presję na przewoźnikach, których część już prowadzi działalność na granicy opłacalności ze względu na rosnące koszty transportu.

— Od września 2011 r. stawki za olej napędowy podniosły się o około 15 proc. — wskazuje Marcin Foltyński. Dodaje, że przewoźnicy próbują renegocjować warunki zawartych ze zleceniodawcami umów długoterminowych.

— Wprowadzają do nich zapisy o korekcie paliwowej, która chroni ich przed gwałtownymi zmianami cen — mówi Marcin Foltyński.

Dodatkowe koszty ponoszą także z powodu wprowadzenia na części dróg krajowych w lipcu 2011 r. systemu elektronicznego poboru opłat (e-myto). Ich wysokość zależy od klasy drogi i od limitów emisji spalin dla pojazdu. Niepokój w branży wywołało również zbliżające się zakończenie przedsięwzięć infrastrukturalnych prowadzonych w związku z Euro 2012.

— Przyznanie Polsce w 2007 r. organizacji mistrzostw spowodowało ożywienie w usługach logistycznych świadczonych na potrzeby sektora budowlanego — zauważa Marcin Foltyński. Ale jednocześnie podkreśla, że choć rozpoczęcie Euro nie oznacza końca budów, to ich dynamika w kolejnych latach będzie znacznie mniejsza.

— Zapowiedziane przez ministra transportu ograniczenie puli pieniędzy na przedsięwzięcia drogowe — do 2015 r. budowy dróg mają się zakończyć — spowoduje jednak przesunięcie ich na rozbudowę infrastruktury kolejowej — mówi Marcin Foltyński.

Marcin Hajdul wskazuje na dynamiczny wzrost udział transportu intermodalnego w ogólnej liczbie przewozów kolejowych.

— Należy także pamiętać o jednej z głównych barier ograniczających rozwój tego typu przewozów, czyli niejednokrotnie przypadkowych i nieprzemyślanych decyzjach podejmowanych w ministerstwie transportu. Przykładem takich działań w ostatnich latach jest wzrost stawek za dostęp to infrastruktury kolejowej o 127 proc. dla przewoźników świadczących przewozy intermodalne — dodaje Marcin Hajdul.

Bezpieczniej zlecić

Zdaniem dr. inż. Aleksandra Niemczyka, zastępcy dyrektora ds. rynku w Instytucie Logistyki i Magazynowania w Poznaniu, będzie rosło zapotrzebowanie na outsourcing usług logistycznych.

— Przedsiębiorcy będą przeznaczali na ten cel pieniądze, jakie zaoszczędzili, wstrzymując się przed nowymi inwestycjami — uważa Aleksander Niemczyk.

Tłumaczy, że zamiast dzierżawienia powierzchni komercyjnej, zajmowania się jej wyposażeniem i zatrudnianiem wykwalifikowanego personelu, bardziej opłaci się skorzystać z usług firmy zewnętrznej i skoncentrować na własnej działalności. A jak zaznacza Grzegorz Lichocik, prezes operatora logistycznego Dachser, outsourcing pozwala obniżyć także ceny przepływu i składowania surowców.

— Umożliwia ponadto zamianę kosztów stałych, niezależnych od procesów produkcyjnych i popytu na rynku, na koszty zmienne — podpowiada Grzegorz Lichocik. Jego zdaniem, outsourcing usprawnia pracę przedsiębiorstwa dzięki efektywnemu zarządzaniu produkcją, magazynowaniem i dostawami.