Zawieszenie broni w Gazie i Pokojowy Nobel 2025. PB BRIEF

Marcin DobrowolskiMarcin Dobrowolski
opublikowano: 2025-10-10 07:00

Na Bliskim Wschodzie obowiązuje zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem, a świat czeka na ogłoszenie laureata Pokojowej Nagrody Nobla 2025. W tym samym czasie Parlament Europejski potępił rosyjskie naruszenia przestrzeni powietrznej państw NATO, wzywając do wzmocnienia obrony wschodniej flanki. Na rynkach rośnie popyt na złoto – aktywo, które spektakularnie zyskuje w czasach globalnej niepewności.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rozpoczęło się zawieszenie broni w wojnie izraelsko-palestyńskiej, do poniedziałku Hamas ma uwolnić ostatnich żyjących 20 zakładników porwanych dwa lata temu oraz wydać ciała 20 zabitych, Izrael zaś ma uwolnić skazanych oraz przetrzymywanych Palestyńczyków, w sumie około 2 tysięcy osób. Zgodnie z planem Donalda Trumpa, Izrael utrzymałby obecność wojskową w Strefie Gazy, wzdłuż granicy. Za bezpieczeństwo na tym terytorium odpowiadałyby siły międzynarodowe, złożone głównie z żołnierzy z krajów arabskich i muzułmańskich. Stany Zjednoczone miałyby przewodzić zakrojonej na szeroką skalę, finansowanej ze środków międzynarodowych, odbudowie Strefy Gazy. Pod znakiem zapytania pozostaje status Palestyny, którego niepodległości nie chce uznać rząd Izraela. Prezydent Trump ogłosił, że w najbliższych dniach uda się na Bliski Wschód. Na koniec przypomnę, że 15 września Rada Praw Człowieka ONZ uznała, że Izrael dopuścił się ludobójstwa w trakcie operacji w Gazie będącej odwetem za atak terrorystyczny Hamasu dwa lata temu.

Nobel dla Trumpa?

Nie można z całą pewnością przewidzieć, kto otrzyma dziś Pokojową Nagrodę Nobla, ponieważ decyzja Norweskiego Komitetu Noblowskiego jest objęta tajemnicą aż do momentu ogłoszenia. Wiadomo jednak, że w tym roku zgłoszono łącznie 338 kandydatur, w tym 244 osoby i 94 organizacje. Prawo nominowania mają między innymi członkowie rządów i parlamentów, byli laureaci nagrody, profesorowie nauk społecznych, prawa i stosunków międzynarodowych oraz dyrektorzy instytutów badań pokojowych. Termin zgłaszania kandydatur upłynął 31 stycznia, a nazwiska nominowanych pozostaną tajne przez 50 lat. Wśród osób i organizacji najczęściej wymienianych przez analityków i media jako potencjalni laureaci znajdują się Julia Nawalna, wdowa po Aleksieju Nawalnym, której działalność symbolizuje walkę o wolność i prawa człowieka w Rosji, a także lokalne inicjatywy humanitarne z Sudanu, takie jak Emergency Response Rooms, działające na rzecz pomocy ofiarom wojny domowej. Wśród typowanych kandydatów pojawiają się również organizacje pozarządowe walczące o wolność mediów, ochronę dziennikarzy i prawa kobiet. Niektórzy obserwatorzy wskazują również na Donalda Trumpa, którego zwolennicy uzasadniają kandydaturę jego próbami mediacji międzynarodowych, choć eksperci oceniają, że kontrowersyjny styl polityczny i dzielące społeczeństwo wypowiedzi zmniejszają jego szanse. Ogłoszenie laureata Pokojowej Nagrody Nobla 2025 odbędzie się dziś o godzinie 11:00 polskiego czasu, podczas konferencji prasowej w Norweskim Instytucie Noblowskim w Oslo. Uroczyste wręczenie nagrody nastąpi tradycyjnie 10 grudnia, w rocznicę śmierci Alfreda Nobla. Nagroda obejmuje medal, dyplom oraz czek o wartości 11 milionów koron szwedzkich (około 900 tysięcy euro).

Parlament Europejski 9 października zdecydowaną większością głosów potępił rosyjskie naruszenia przestrzeni powietrznej państw NATO, w tym Polski, Estonii i Rumunii, uznając je za działania eskalacyjne i formę państwowego terroryzmu. W rezolucji wezwano do wzmocnienia obrony powietrznej UE, w tym możliwości zestrzeliwania dronów, oraz poparto inicjatywy „drone wall” i Eastern Flank Watch. Parlament zaapelował także o rozszerzenie współpracy obronnej z Ukrainą i nałożenie sankcji na firmy z Chin, Iranu, Białorusi i Korei Północnej wspierające Rosję. Równolegle – jak informuje Financial Times – NATO omawia bardziej stanowcze odpowiedzi na prowokacje Moskwy, w tym uzbrojenie dronów rozpoznawczych, złagodzenie zasad otwierania ognia i organizowanie ćwiczeń bliżej granicy z Rosją. Celem jest podniesienie kosztów dla Kremla i jasne określenie środków obronnych sojuszu.

Poseł PSL Marek Sawicki chce, by rząd rozważył dokapitalizowanie Krajowej Grupy Spożywczej (KGS), aby mogła przejąć polskie aktywa Carrefoura, który planuje sprzedaż swoich sklepów w Polsce. Sieć ma ok. 760 placówek, w tym 95 hipermarketów i ponad 500 sklepów convenience. Pomysł wpisuje się w powracającą koncepcję państwowej sieci handlowej, pojawiającą się już za rządów PiS. Sawicki ostrzega, że jeśli rząd nie podejmie działań, Carrefoura mogą przejąć zagraniczni giganci, m.in. Biedronka należąca do portugalskiej grupy Jerónimo Martins. Tymczasem KGS, która skupia cukrownie i zakłady spożywcze, nie ma jeszcze własnego kanału sprzedaży detalicznej, a jej wyniki finansowe w ostatnim roku znacząco się pogorszyły. Eksperci oceniają, że sprzedaż Carrefoura może doprowadzić do przetasowań na polskim rynku handlu detalicznego i otworzyć nowy etap w rywalizacji największych sieci.

A czym żyją rynki inwestycyjne?

Złoto pozostaje jednym z najpewniejszych aktywów w czasach globalnej niepewności – zarówno dla inwestorów indywidualnych, jak i państwowych instytucji. Narodowy Bank Polski, z inicjatywy prezesa Adama Glapińskiego, zdecydował o strategicznym zwiększeniu udziału złota do 30% rezerw walutowych. Obecnie bank centralny posiada ponad 515 ton kruszcu o wartości przekraczającej 200 mld zł, co stanowi ok. 22% aktywów rezerwowych. Tempo dalszych zakupów będzie uzależnione od warunków rynkowych, a – jak podkreślił Glapiński – złoto pozostaje „jedyną pewną lokatą rezerw państwowych” w czasach globalnych zawirowań i przebudowy porządku finansowego. Rosnący apetyt na złoto widać również wśród inwestorów indywidualnych. Mennica Skarbowa, największy w Polsce dealer metali szlachetnych, przewiduje, że sprzedaż złota inwestycyjnego może w tym roku przekroczyć 20 ton, co byłoby rekordem. W pierwszej połowie roku spółka sprzedała ponad 1,4 tony złota i 2,8 ton srebrau. Wzrost popytu napędzają rekordowe ceny, które przekroczyły 4000 USD za uncję, z prognozami dojścia nawet do 5000 USD w 2026 roku. W ostatnim podcaście Inwestor Wojtek cały odcinek poświęcił złotu. Jak stwierdza "Złoto wcale nie jest najlepszą inwestycją, ale..."

Amerykańskie giełdy zakończyły dzień spadkami po tym, jak dzień wcześniej indeksy S&P 500 i Nasdaq osiągnęły rekordowe poziomy. Nastroje na rynkach pogorszyła przedłużająca się blokada budżetowa rządu USA, bez oznak rychłego porozumienia. Złoto, które wcześniej przebiło historyczny poziom, lekko potaniało, a rentowności obligacji i kurs dolara wzrosły.

Wśród spółek wyróżniły się Delta Air Lines i PepsiCo, które po dobrych wynikach zyskały na wartości, natomiast Boeing i Ferrari zanotowały spadki. Nvidia osiągnęła nowy rekord po doniesieniach o porozumieniu USA z Arabią Saudyjską w sprawie eksportu chipów, a Tesla znalazła się pod presją po wszczęciu śledztwa w sprawie jej oprogramowania do jazdy autonomicznej.

A o czym dziś piszemy w Pulsie Biznesu i na pb.pl?

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał trzynaście osób w jednej z największych afer finansowych ostatnich lat – dotyczącej notowanej na NewConnect spółki Progres Investment. Według wyroku firma działała jak zorganizowana grupa przestępcza, która pod pozorem udzielania pożyczek przejmowała majątek klientów wart ponad 100 mln zł. Na najwyższe kary więzienia skazani zostali: założyciel spółki Paweł J. (8 lat), były wiceprezes Marek A. (6,5 roku) oraz były prezes Benefii Tomasz T. (4 lata i 10 miesięcy). Śledztwo wykazało, że PI i powiązane z nim osoby stosowały lichwiarskie pożyczki, pranie pieniędzy oraz przywłaszczenia nieruchomości. Benefia, która inwestowała w obligacje Progresu, miała pośrednio „sponsorować” przestępczy proceder. Sędzia Izabela Ledzion uznała czyny oskarżonych za o wysokim stopniu społecznej szkodliwości. Wyrok jest nieprawomocny, a poszkodowani będą musieli dochodzić odszkodowań w procesach cywilnych.

Nie ma dowodów, że seniorzy są bardziej podatni na cyberoszustwa niż ludzie młodzi – wynika z badań opisanych przez Eugeniusza Twaroga w „Pulsie Biznesu”. Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii i magazynu „Nature” stwierdzili, że wiek sam w sobie nie zwiększa ryzyka stania się ofiarą scamu. Kluczowe są czynniki psychiczne i społeczne: pogorszenie zdrowia psychicznego, osamotnienie, podatność na perswazję i brak krytycyzmu wobec źródeł informacji. Co więcej, młodsi dorośli częściej zgłaszają utratę pieniędzy w wyniku oszustw, głównie internetowych, bo spędzają więcej czasu online. Badacze odkryli też, że utrata odporności na scam może być wczesnym sygnałem choroby Alzheimera, gdyż wiąże się z osłabieniem funkcji poznawczych w korze entorynalnej – jednym z pierwszych obszarów mózgu dotkniętych tą chorobą.