Niepodległość Ukrainy to wielopoziomowa współpraca

Marta Maj
opublikowano: 2023-05-14 20:00
zaktualizowano: 2023-05-12 17:30

Wojna bardzo osłabiła ukraińską gospodarkę. Jak przywrócić jej świetność i pozwolić na własną wizję rozwoju — o tym dyskutowali uczestnicy debaty „Jak uruchomić ukraińską złotą erę po wojnie” zorganizowanej przez PB podczas kongresu Impact’23.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Powojenna naprawa państwa jest procesem długim i skomplikowanym. Z danych Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju wynika, że kraje, które uczestniczyły w wojnie, powróciły na przedwojenną ścieżkę rozwoju gospodarczego dopiero po 20 latach. Doświadczenia krajów Europy Zachodniej po II wojnie światowej udowadniają jednak, że rekonstrukcja jest możliwa.

Koszty odbudowy Ukrainy niszczonej przez rosyjskiego agresora są liczone w setkach miliardów dolarów, dlatego bez wsparcia sojuszników oraz organizacji międzynarodowych zarówno bieżące funkcjonowanie kraju, jak też jego odbudowa w przyszłości nie są możliwe. Co zrobić, by złota era rekonstrukcji mogła wydarzyć się także w Ukrainie?

— Dla okupowanego kraju to duże wyzwanie. Z jednej strony priorytetem powinny być długodystansowe plany naprawcze, oparte na zasadach zaufania, transparentności, zorientowaniu na człowieka oraz utrzymaniu stabilności finansowej, ale z drugiej równie istotne są projekty krótkoterminowe. Z kilku powodów. Po pierwsze — stabilizują gospodarkę, utrzymują popyt oraz kreują miejsca pracy, co pozwala gospodarce rosnąć. Po drugie — są obecnie mniej kosztowne niż będą za jakiś czas. Łatwiej bowiem zabrać się za natychmiastową naprawę, niż czekać na dalszą degradację. Po trzecie — krótkoterminowe projekty podtrzymują biznes. Najważniejsze jest jednak to, że odbudowa kraju dzieje się już — mówiła Iryna Kosse, pracownik naukowy w Instytucie Badań Ekonomicznych i Doradztwa Politycznego w Ukrainie oraz Think Tanku Globalsec.

Wspólna wizja:
Wspólna wizja:
Choć uczestnicy debaty: Iryna Kosse, pracownik naukowy w Instytucie Badań Ekonomicznych i Doradztwa Politycznego w Ukrainie oraz Think Tanku Globalsec, Dmytro Borodai, właściciel agencji interaktywnej ArsVision, i Jakub Karnowski, członek rady nadzorczej i przewodniczący komitetu ds. przekształceń w JSC Kolejach Ukraińskich (z lewej moderator — Ignacy Morawski, główny ekonomista PB), posiadają doświadczenie w odmiennych obszarach, zgodnie twierdzą, że do odbudowy Ukrainy potrzebne są skonkretyzowane działania.
Wojtek Jargiło

Europejska inwestycja

Uczestnicy dyskusji podkreślali, że rekonstrukcja już się rozpoczęła, jednak całościowy proces będzie możliwy dopiero po zakończeniu działań wojennych. Wskazywali również, że niezwykle ważnym czynnikiem dla ukraińskiej gospodarki jest integracja z gospodarką europejską.

— Na przyszłość Ukrainy i jej odbudowę wpłynie proces nadrabiania zaległości gospodarczych wobec krajów europejskich. Podczas wojny spędziłem kilka miesięcy w Ukrainie i postrzegam to jako konieczność. Oczywiście integracja europejska nie nastąpi szybko, nie twierdzę też, że będzie to łatwy proces, ale dzięki temu Ukraina będzie miała możliwość nadrobienia ekonomicznych zaległości. Stabilizacja w tym obszarze na pewno ułatwi jej odbudowę — stwierdził Jakub Karnowski, członek rady nadzorczej i przewodniczący komitetu ds. przekształceń w JSC Kolejach Ukraińskich.

Dmytro Borodai, przedsiębiorca ukraiński rozwijający w Polsce agencję interaktywną ArsVision, dodał, że złoty wiek Ukrainy będzie sukcesem nie tylko narodu ukraińskiego, ale całego demokratycznego świata.

— Pomyślmy jednak, co się stanie, jeżeli rekonstrukcja mojego kraju nie nastąpi. Załóżmy, że siły zbrojne odbiją wszystkie okupowane tereny i będziemy wolnym państwem, ale życie w wyzwolonych miastach będzie dla obywateli nie do zniesienia. Europie zagrozi wówczas kolejny kryzys migracyjny, wydatki zbrojeniowe, dotacyjne. Powstanie idealna sytuacja dla politycznych radykałów — Rosji i innych autokratycznych krajów. Żeby tak się nie stało, Ukraina potrzebuje finansowego wsparcia oraz rąk do pracy. Zadaniem dla powojennych ukraińskich władz będzie zaoferowanie obywatelom programów zachęcających do powrotu, wprowadzenie programów szybkiej edukacji, a zadaniem dla dyplomacji znalezienie nowych kontaktów i krajów, które dostarczą siłę roboczą do odbudowy — podkreślił Dmytro Borodai.

Indywidualny model wzrostu

Upadek komunizmu w Europie oznaczał dla Polski radykalne zmiany: odzyskanie suwerenności, demokratyzację ustroju politycznego, transformację systemu gospodarczego oraz integrację ze strukturami euroatlantyckimi. Demokratyczna Polska weszła na ścieżkę integracji z państwami zachodnimi. W 1991 r. została członkiem Rady Europy, organizacji skupiającej demokratyczne kraje Starego Kontynentu. W 1999 r. znalazła się w pierwszej grupie państw postkomunistycznych, które przystąpiły do NATO, a pięć lat później została pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Nastąpił wówczas znaczący wzrost inwestycji w sektor przemysłowy. Czy Ukraina powinna podążać takim samym modelem naprawczym?

Uczestnicy debaty zgodnie stwierdzili, że kraje wprawdzie się różnią, więc dla Ukrainy potrzebne są bardzo skonkretyzowane rozwiązania, jednak niektóre działania Polski i innych państw w tym procesie mogą stanowić wskazówkę.

— Myślę, że Ukraina powinna wziąć przykład z polskich inwestycji w sektor przemysłowy. Trwają debaty nad inwestycjami w agrogospodarkę oraz sektor IT, ale uważam, że to właśnie rozwój produkcji zapewni stabilny grunt dla gospodarki — powiedziała Iryna Kosse.

Według Jakuba Karnowskiego istotna jest także kwestia obecnych możliwości rozwoju — 30 lat temu były one inne niż dzisiaj, dlatego podczas opracowywania planu rekonstrukcji ukraińskiej gospodarki trzeba to brać pod uwagę. Podkreślił ponadto, że w okresie powojennej odbudowy relacje polsko-ukraińskie mogą przypominać relacje polsko-niemieckie przez pierwszych 30 lat od transformacji w Polsce.

— Bezalternatywnym celem Ukrainy jest dołączenie do UE i NATO. Nie ma znaczenia, jaką drogą to zrobimy, ważne, by była ona krótka. Ukraina może nie zdołać powielić polskiego modelu odbudowy, ponieważ w procesie integracyjnym część terytorium kraju nadal będzie pod okupacją. Krym, część południowej i wschodniej Ukrainy jest wpisana do rosyjskiej konstytucji jako jej tereny. To pułapka dla ukraińskiej integracji z Europą zastawiona przez władze rosyjskie. Mimo wszystko warto dążyć do integracji, a Polska może nam pomóc jako konsultant na drodze do Unii Europejskiej — stwierdził Dmytro Borodai.