Polska konstytucyjnie jest państwem prawa, ale praktyka okazuje się inna. Do tak smutnej konstatacji skłaniają najnowsze informacje NIK. We wnioskach dotyczących funkcjonowania elektronicznego poboru opłat drogowych izba wskazała na konieczność uregulowania zasad wymierzania kar, tak rujnujących kierowców.
Przepisy są ułomne, ale upłynęły ponad dwa lata, zanim dostrzeżono konieczność nowelizacji. NIK podkreśliła też, że należy zintensyfikować prace nad funkcjonowaniem viaToll na autostradach koncesyjnych. O tych problemach eksperci mówili od początku uruchomienia systemu, ale decydenci byli głusi.
Świadczy to o braku odpowiedzialności polityków i urzędników. Wadliwy stan rzeczy, który powinno się skorygować od razu, ciągnie się miesiącami. To miara niesprawności państwa, która nie bierze się przecież z powietrza. Klasa polityczna woli zajmować się sprawami trzeciorzędnymi, a te ważne dla społeczeństwa załatwiane są w ostatniej kolejności. Problem opłat drogowych to tylko przykład, akurat nagłośniony przez NIK.