Niewielkie spadki na Wall Street

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-06-16 22:22

Po czwartkowym party, piątek przyniósł już niewielkie spadki na Wall Street. Inwestorzy postanowili zrealizować dwudniowe zyski. Dow Jones jednak obronił poziom 11 000 pkt.

Po czwartkowym party, piątek przyniósł już niewielkie spadki na Wall Street. Inwestorzy postanowili zrealizować dwudniowe zyski. Dow Jones jednak obronił poziom 11 000 pkt.

W czwartek giełdy w USA zanotowały rekordowy wzrost głównie dzięki wypowiedzi szefa Fed. Ben Bernanke dał do zrozumienia, że oczekiwania inflacyjne mimo rekordowych cen surowców nie przekroczyły historycznych wartości.

„Gołębi” ton jego wypowiedzi zniwelował w piątek szef Fed z Saint Louis. William Poole stwierdził, że inflacja w USA jest zbyt wysoka i że wymaga to natychmiastowych działań Fed. Ewentualnych działań banku nie będą hamować obawy o stan gospodarki.

Najnowsze dane makro, deficyt na rachunku obrotów bieżących i wskaźnik nastrojów konsumentów, okazały się lepsze niż oczekiwano. Indeks Uniwersytetu Michigan obrazujący nastroje amerykańskich konsumentów wzrósł w czerwcu do 82,4 punktu z 79,1 punktu w maju, podała w piątek ta instytucja.

Wbrew obawom, na niewielkim plusie zakończył dzień Microsoft. Reakcja rynku na zaskakujące oświadczenie Billa Gatesa była nad wyraz spokojna. Założyciel i szef Microsoftu zapowiedział stopniowe odejście od zarządzania największą spółką softwarową. Jednak stery producenta Windowsów przejmą jego zaufani i doświadczeni współpracownicy. Gates zamierza w ciągu dwóch lat skupić się na działalności charytatywnej.

Ponad 3 proc. wzrosła wycena Oracle. Jeden z głównych rywali Microsoftu i trzeci na świecie producent oprogramowania poinformował o osiągnięciu wyższej od prognozowanej kwartalnej sprzedaży i zysku, do czego przyczynił się głównie rekordowy popyt na bazy danych. Nie uchroniło to przed spadkami indeksu Nasdaq, gdyż straty zanotowały portale i sklepy internetowe. Inwestorzy przypomnieli sobie, że idą wakacje, a w okresie letnim dotcomy mają zazwyczaj słabsze wyniki.

Spore zainteresowanie towarzyszyło spółce Carnival. Przewoźnik morski poinformował, że część jego zysków zjadły ceny paliwa. Ale z drugiej strony pocieszył inwestorów wysoka sprzedażą biletów i poziomem rezerwacji, co podniosło wycenę spółki o ponad 5 proc.

PK