Niespodzianka. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) widzi się w nowej roli. Zamierza być promotorem partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).
— NIK chciałaby się włączyć w pozytywny sposób w popularyzowanie idei PPP — deklaruje Marian Cichosz, wiceprezes izby.
Kilka miesięcy temu NIK wydała raport po kontroli ponad 40 postępowań w partnerstwie.
— Chciałbym zadać kłam „czwartemu P”, bo tylko w jednym ze skontrolowanych postępowań wszczęto postępowanie prokuratorskie. Były to termy gostynińskie. Generalnie zachowywano procedury i właściwie przygotowano się do przedsięwzięcia. Wnioski pokontrolne są więc optymistyczne. Wiem, że strona publiczna boi się PPP, ale ryzyko nie jest większe niż w tradycyjnym zamówieniu. Moim zdaniem — wręcz mniejsze, bo tam nie ma miejsca na korupcję — mówi Marian Cichosz. Wiceprezes jest zwolennikiem budowy więzień w formule PPP. Temat zna od podszewki, bo w latach 2007-09 sprawował funkcję wiceministra sprawiedliwości ds. więziennictwa.
— Pięć lat temu oglądałem trzy więzienia w Anglii zrealizowane w PPP. Wszyscy byli zadowoleni. Ministerstwo, bo powstały zakłady karne, partner prywatny, bo zarabiał dzięki dopłacie za dostępność, oraz pensjonariusze. W angielskim systemie penitencjarnym wypłaca się więźniom zasiłki za korzystanie z zajęć sportowych. Bodziec materialny działa korzystnie, bo więźniowie nie siedzą tylko w celach i nie rozmyślają o wykiwaniu ustawodawcy — mówi Marian Cichosz.
Jego zdaniem, PPP to antidotum na duży dług publiczny państwa i deficyt budżetowy. Marian Cichosz zamierza namawiać resort sprawiedliwości na realizację więzienia w PPP. Resort podaje, że w latach 2006-10 służba więzienna rozważała różne warianty budowy i obsługi jednostek penitencjarnych w ramach PPP. Plany zostały na papierze.
— Z analiz jednoznacznie wynikało, że koszty budowy jednostki penitencjarnej w tym systemie nie będą niższe od ponoszonych przez budżet państwa w inwestycji realizowanej na dotychczasowych zasadach. Analiza kosztów funkcjonowania jednostki penitencjarnej obsługiwanej przez partnera prywatnego również nie potwierdziła ekonomicznej opłacalności takiego rozwiązania — informuje Wioletta Olszewska z wydziału komunikacji społecznej i promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Mimo to, jak podaje resort, nie jest wykluczone w przyszłości podjęcie współpracy z podmiotem zewnętrznym w ramach PPP. Pod dwoma warunkami: jeśli pojawi się taka potrzeba i znajdzie to uzasadnienie ekonomiczne.