Niższe zapasy ropy w USA, wyższy import do Chin

Dorota Sierakowska analityk Domu Maklerskiego BOŚ
opublikowano: 2023-04-13 10:52

W tym tygodniu na rynku ropy naftowej dominują zwyżki. Notowania tego surowca pną się w górę za sprawą niższej wyceny dolara amerykańskiego, powracającego (aczkolwiek póki co nietrwałego) optymizmu na światowych rynkach finansowych oraz obaw związanych z podażą ropy naftowej.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
fot. James MacDonald/Bloomberg

Wczoraj uwagę inwestorów na rynku ropy naftowej przyciągnął raport Departamentu Energii USA, dotyczący zapasów paliw w tym kraju. Same zapasy ropy zwyżkowały nieoczekiwanie o 597 tys. baryłek do poziomu 470,5 mln baryłek, przy oczekiwaniach ich niewielkiej zniżki. Niemniej, wzrost zapasów ropy to efekt głównie uwolnienia kolejnej porcji rezerw strategicznych ropy w USA oraz słabszego eksportu. Jednocześnie, w poprzednim tygodniu zniżkowały zapasy benzyny i destylatów.

Sam raport na temat zapasów przeszedł wczoraj bez większego echa, głównie za sprawą żywiołowej reakcji inwestorów na wcześniejsze dane dot. inflacji w USA, które przyczyniły się do wzrostu cen ropy naftowej.

Natomiast dzisiaj na pierwszy plan na rynku surowców wysuwają się dane dotyczące handlu zagranicznego Chin, w tym informacje związane z importem surowców. Według nich, w marcu import ropy naftowej do Chin wyniósł 52,3 mln ton, czyli około 12,3 mln baryłek dziennie – co oznacza wzrost aż o 22% w ujęciu rdr (w marcu 2022 r. import ropy do Chin wynosił około 10,1 mln baryłek dziennie). Dane z Chin nie były jednak zaskoczeniem – w marcu spodziewano się wzrostu aktywności lokalnych rafinerii.

Ogólnie, kolejne miesiące na rynku ropy naftowej mogą być okresem obaw o podaż tego surowca. Co prawda produkcja ropy w USA ma rosnąć, ale ograniczenie wydobycia przez OPEC oraz oczekiwany wzrost popytu w Chinach ograniczają potencjał do zniżek cen ropy.