Przewoźnik, którego model biznesowy opierał się na oferowaniu tanich lotów długodystansowych, podobnie jak inne linie lotnicze znalazł się kryzysowej sytuacji z powodu pandemii. W pierwszym półroczu zanotował 4,8 mld NOK (541 mln USD) straty. Obecnie poinformował, że potrzebuje dodatkowego kapitału pracującego, aby móc pokryć zobowiązania w pierwszym kwartale przyszłego roku. Spółka, która wcześniej otrzymała wsparcie państwa i konwertowała dług na akcje, rozważa sprzedaż akcji w ofercie prywatnej, a także upłynnienie niektórych aktywów. Norwegian ostrzegł, że jeśli nie uda mu się dogadać z wierzycielami i nie zdoła uzyskać nowego kapitału pracującego, „jest znaczące ryzyko, że spółka stanie się niewypłacalna i zbankrutuje”.

Akcje Norwegian, które straciły 97 proc. wartości w tym roku, taniały nawet prawie 6 proc. w piątek rano na giełdzie w Oslo.