
Dane z USA pokazały, że ceny konsumpcyjne nieznacznie wzrosły w czerwcu i zarejestrowały najmniejszy roczny wzrost od ponad dwóch lat. Rynki spodziewają się jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych, ale inwestorzy naftowi mają nadzieję na ich rychły koniec. Wyższe stopy procentowe mogą bowiem spowolnić wzrost gospodarczy i zmniejszyć popyt na ropę.
Podczas środowej sesji notowania ropy Brent poszły w górę o 71 centów, czyli o 0,9 proc., docierając do poziomu 80,11 USD za baryłkę. Z kolei cena ropy West Texas Intermediate (WTI) poszła w górę o 92 centy, czyli o 1,2 proc., dochodząc do pułapu 75,75 USD za baryłkę.
Prognozy amerykańskiej Energy Information Administration (EIA) i Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) wskazują na zacieśnienie rynku do 2024 r.
IEA spodziewa się, że rynek ropy pozostanie napięty w drugiej połowie 2023 r., powołując się na silny popyt ze strony Chin i krajów rozwijających się w połączeniu z ograniczeniami podaży ze strony wiodących producentów. W tym tygodniu spodziewane są nowe prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej.
Największy producent Arabia Saudyjska zobowiązała się w zeszłym tygodniu do przedłużenia redukcji produkcji o 1 milion baryłek dziennie w sierpniu, podczas gdy Rosja ograniczy eksport o 500 tys. baryłek dziennie.