Jak przekazała spółka, szczepionka nie osiągnęła głównego celu badania, czyli skutecznego zapobiegania infekcjom CMV u kobiet w wieku rozrodczym. Jej skuteczność wyniosła zaledwie od 6 proc. do 23 proc., znacznie poniżej założeń Moderny.
Moderna w kryzysie po fiasku prac nad szczepionką
Niepowodzenie projektu to dotkliwa porażka dla biotechnologicznego giganta z Cambridge, który stara się utrzymać tempo rozwoju po pandemii. Sprzedaż jego szczepionki przeciw RSV – wirusowi oddechowemu groźnemu zwłaszcza dla niemowląt i osób starszych – również okazała się rozczarowująca. Po ujawnieniu wyników akcje Moderny spadły w handlu przedsesyjnym w Nowym Jorku o 4,6 proc.
Firma zapowiedziała zakończenie prac nad szczepionką mającą zapobiegać wrodzonym zakażeniom CMV, do których dochodzi, gdy kobieta w ciąży przekazuje wirusa dziecku. Szacuje się, że infekcję CMV ma około jedno na 200 noworodków, z czego 20 proc. doświadcza trwałych problemów zdrowotnych, takich jak utrata słuchu, opóźnienia rozwojowe czy zaburzenia wzroku.
Firma kontynuuje prace nad szczepionką dla pacjentów po przeszczepach
Prezes Moderny, Stephen Hoge, podkreślił, że mimo dziesięcioleci badań naukowcy nadal nie opracowali skutecznej szczepionki przeciw CMV.
– Uznaliśmy, że warto spróbować, bo potrzeba ochrony przed tym wirusem jest ogromna – powiedział w rozmowie z mediami. Dodał, że CMV jest „niesamowicie trudnym wirusem do opracowania szczepionki”, porównując go do HIV, który wywołuje AIDS.
Stephen Hoge zaznaczył również, że niepowodzenie projektu nie wpłynie na prognozy finansowe firmy. Moderna planuje kontynuować prace nad innym preparatem – mającym chronić pacjentów po przeszczepach szpiku kostnego przed zakażeniem CMV.