NOWE FUNDUSZE ROBIĄ KARIERĘ
Chcący inwestować na zagranicznych giełdach dostali do ręki kolejny produkt
WARTO RYZYKOWAĆ: Uważamy, że warto inwestować w Eurofundusz 4 Indeksowy, ponieważ osiąga on lepsze wyniki inwestycyjne niż średnia pozostałych funduszy akcyjnych aktywnie zarządzanych — twierdzi Tomasz Bańkowski, prezes Pekao/Alliance. fot. Grzegorz Kawecki
Inwestorzy, którzy chcą lokować swoje pieniądze również na zagranicznych giełdach, a boją się ryzyka, mogą skorzystać z funduszy indeksowych. W Polsce dotychczas jedynie DI BRE Banku zaoferowało taką możliwość.
DI BRE Banku umożliwia swoim klientom inwestowanie w spółki notowane na największych giełdach zagranicznych również poprzez oferowanie jednostek zachodnich funduszy indeksowych. Fundusze te cieszą się coraz większym zainteresowaniem inwestorów na całym świecie. W Polsce taka forma lokowania kapitału jest jeszcze mało popularna, ale TFI starają się nadążyć za rozwojem rynku i proponują swoim klientom nowe metody inwestowania.
Moda na indeks
Pierwszym funduszem indeksowym był Vanguard 500 Index. Został on wprowadzony na amerykański rynek 31 grudnia 1975 roku. Pod jego zarządem znalazło się 11 mln USD. W 1999 roku zgromadzone aktywa przekroczyły już sumę 100 mld USD.
Równym powodzeniem cieszą się inne fundusze indeksowe. W Stanach Zjednoczonych do funduszy tego typu wpływa niemal 40 proc. całego kapitału inwestowanego we wszystkich funduszach, podczas gdy trzy lata temu było to zaledwie 2 proc.
Dzieje się tak dlatego, że fundusze indeksowe dają znacznie wyższą stopę zwrotu od tradycyjnych funduszy akcyjnych zarządzanych aktywnie. W ciągu 15 lat tylko 11 proc. tych ostatnich miało wyniki lepsze od Vanguarda 500 Index. Dodatkowym atutem funduszy indeksowych są niższe prowizje i opłaty manipulacyjne.
Oferta DI BRE
Polscy inwestorzy mogą inwestować w największe spółki amerykańskie, brytyjskie i japońskie bez znajomości zachodnich rynków dzięki ofercie DI BRE. Biuro umożliwia inwestowanie w szereg funduszy indeksowych replikujących indeksy rynkowe i branżowe, tj. Dow Jones, S&P 500 NASDAQ, indeksy popularnego ostatnio sektora informatycznego, finansowego, energetycznego i innych. Klienci mogą kupować pojedyncze jednostki kilkunastu funduszy zagranicznych.
Jedną z propozycji DI BRE są akcje Diamonts Trust — funduszu odzwierciedlającego zmiany indeksu Dow Jones Industrial Averadge. W jego portfelu znajduje się 30 największych i najbardziej płynnych spółek amerykańskich. Posiadacze akcji Diamonts nie tylko uzyskują stopę zwrotu porównywalną do indeksu, ale partycypują również w dywidendach wypłacanych kwartalnie przez spółki wchodzące w jego skład.
Polscy prekursorzy
W Polsce pierwszy fundusz indeksowy został utworzony przez Towarzystwo Funduszy Powierniczych Przymierze (od lutego 2000 roku Pekao/Alliance TFI). Od tego czasu do końca ubiegłego roku Eurofundusz 4 miał wyniki o 16 punktów procentowych lepsze od średniej stopy zwrotu wypracowanej przez pozostałe fundusze. Od pierwszej wyceny do 20 marca 2000 roku jednostki funduszu dały 38,8 proc. zysku, natomiast wartość WIG-u wzrosła w tym czasie o 35,3 proc.
Jeszcze lepszymi wynikami inwestycyjnymi może się pochwalić fundusz indeksowy Korony TFI. Od momentu jego pierwszej wyceny, 27 września 1999 roku, do wczoraj na jednostkach funduszu można było zyskać 74,05 proc. Trzeba jednak pamiętać, że fundusz rozpoczął działalność w wyjątkowo dogodnym momencie. Od października zaczęła się bowiem giełdowa hossa i WIG zyskał na wartości prawie 60 proc. Jednak w 2000 roku stopa zwrotu z jednostek była również o 3,6 pkt proc. wyższa od indeksu. O większym zainteresowaniu funduszami indeksowymi świadczy również wzrost ich aktywów. W Eurofunduszu wzrosły one od momentu powstania trzykrotnie, natomiast w Koronie ponad czterokrotnie.
Dobra strategia
Dobre wyniki inwestycyjne Eurofundusz 4 zawdzięcza strategii inwestycyjnej. Zgodnie z przyjętymi założeniami, zarządzający wykorzystują tzw. stratyfikację sektorową, która polega na zastępowaniu spółek wchodzących w skład indeksu WIG przez inne firmy należące do tej samej branży.
— Nie ma sensu kupowanie wszystkich spółek, które wchodzą w skład indeksu WIG, ponieważ znacznie powiększa to koszty. Staramy się więc odwzorować spółkami skład sektorowy indeksu. Wybieramy najlepsze spółki z branży, wychodząc z założenia, że kursy akcji spółek z jednej branży zachowują się bardzo podobnie — wyjaśnia Sławomir Skrzypek z Pekao/Alliance TFI.
Dzięki takiej strategii w portfelu Eurofunduszu znajduje się o połowę mniej spółek niż w portfelu WIG-u, a współczynnik korelacji między zmianami cen jednostki uczestnictwa Eurofunduszu 4 i zmianami wartości indeksu wynosi 99,4 proc. Na świecie przyjmuje się, że współczynnik ten powinien wynosić 99,3 proc., aby uznać, że fundusz właściwie odwzorowuje indeks.
Ostatnia propozycja Skarbca TFI również będzie po części funduszem indeksowym. Jego aktywa będą lokowane w 60 proc. w papiery bezpieczne, a w 40 proc. w opcje na indeks Dow Jones Eurostoxx 50. Indeks ten oparty jest na 50 najbardziej płynnych spółkach z krajów UE.
— Polska jest coraz bliżej Unii Europejskiej i powinniśmy klientom zaoferować fundusz, który pozwolił zainwestować część środków w największe spółki zachodniej Europy — twierdzi Andrzej Dorosz, prezes TFI Skarbiec.
Według niego, istnieją przesłanki do poprawy koniunktury na rynku zachodnioeuropejskim, co zaowocuje wzrostem cen akcji największych spółek i wzrostem wskaźników giełdowych. Nabywcy certyfikatów mogą więc liczyć na stopę zwrotu od 60 do 90 proc., po 2,5 roku istnienia funduszu.