Przez lata polski rynek obligacji miał w zasadzie jeden indeks. GPW 28 listopada zaczyna publikować pięć kolejnych.
Od czterech do dziewięciu serii polskich obligacji skarbowych składa się na pięć nowych indeksów rynku obligacji, które od 28 listopada 2022 r. zaczyna publikować GPW Benchmark. Już pierwszego dnia funkcjonowania wskaźników ich wartości będą zróżnicowane. Przyjęto bowiem, że wszystkie miały wartość 1000 pkt w dniu 31 grudnia 2016 r. i kurs z pierwszego dnia prawdziwych notowań odzwierciedla zmiany koniunktury za ostatnie sześć lat.
Polski rynek obligacji skarbowych miał dotychczas w zasadzie jeden barometr koniunktury. Kiedyś był nim indeks kalkulowany przez Citibank, potem rynek zdominował TBPS.Index. Na ten ostatni składa się obecnie 15 serii rządowych papierów dłużnych o stałym oprocentowaniu. GPW Benchmark nie zamierza zaprzestać jego kalkulacji po uruchomieniu nowych wskaźników.
W skład TBSP.Index wchodzą obecnie obligacje zapadające zarówno za siedem lat, jak i za mniej niż rok (formalne minimum to sześć miesięcy). Nowe indeksy obejmują papiery zapadające w przedziałach 1-3, 1-4, 1-5, 3-5 oraz powyżej pięciu lat. W nazwach jest to odzwierciedlone symbolami: 1Y-3Y, 1Y-4Y, 1Y-5Y, 3Y-5Y oraz 5Y+. Nazwa każdego indeksu zaczyna się od GPWB Poland Government Bond, a w formie skróconej GPWB-B. W praktyce więc indeks obligacji, którym pozostało do wykupu od jednego do trzech lat będzie oznaczany symbolem GPWB-B1Y3Y.
W funduszach nic się nie zmieni
- Będziemy obserwować nowe indeksy i analizować możliwość ich wykorzystania jako ewentualnych benchmarków obecnych albo nowych funduszy, jednak na razie nie planujemy zmian w tym zakresie – informuje Michał Ziętal, dyrektor biura komunikacji inwestycyjnej i analiz PKO TFI.
Produktów powiązanych z nowymi indeksami nie planuje również Pekao TFI.
- Tworzenie funduszy opartych na nowych indeksach obligacji nie przyniosłoby zbyt wielu korzyści dla klientów, a wręcz mogłoby im utrudnić zrozumienie różnic między dotychczasowymi a nowymi funduszami obligacji. Ponadto, żeby fundusze obligacji działały efektywnie, powinny mieć odpowiednio duże aktywa. A funduszami opartymi o specjalistyczne indeksy obligacji interesowałaby się prawdopodobnie stosunkowo niewielka grupa inwestorów – tłumaczy Radosław Sosna, dyrektor departamentu sprzedaży i budowania doświadczeń klienta w NN Investment Partners TFI.

Zaznacza, że NN Investment Partners TFI nie planuje też zmian benchmarków w istniejących już funduszach. Wśród nich jest fundusz indeksowy oparty na TBPS.Index. Ten sam indeks wykorzystuje TFI PZU w jednym z funduszy indeksowych spod szyldu inPZU, który obejmuje największą w Polsce rodzinę funduszy pasywnych (nie tylko obligacyjnych).
Może coś dla grubych ryb
- W ofercie posiadamy całą paletę funduszy obligacyjnych. Są wśród nich strategie o różnym poziomie ryzyka, zarządzane aktywnie i pasywnie – w tym naśladująca indeks TBSP – oraz dające ekspozycję na różne rynki, także rozwinięte i wschodzące. Powstanie nowych indeksów zawężonych do polskich obligacji skarbowych o różnych terminach zapadalności oceniamy pozytywnie. Rozpatrujemy ich zastosowanie m.in. w usłudze zarządzania portfelami szeroko oferowanej klientom instytucjonalnym – zaznacza Robert Zima, prezes TFI PZU.
- Dobrą decyzją GPW Benchmark jest rozszerzenie oferty indeksów obligacji o indeksy oparte na różnych segmentach zapadalności obligacji skarbowych. Pozwala to inwestorom tworzyć produkty finansowe w bardziej dokładny sposób dopasowane do potrzeb klientów, a także mierzyć efektywność zarządzania takimi produktami. Subindeksy bazujące na różnych przedziałach zapadalności rynku długu funkcjonują w ofercie zagranicznych dostawców indeksów i cieszy nas, że również oferta krajowego administratora w tym zakresie będzie bardziej kompleksowa – komentuje Michał Hołda, kierownik rynku obligacji w Santander TFI.
Jego zdaniem lokalnemu rynkowi obligacji przydałby się jeszcze benchmark zmiennokuponowych obligacji skarbowych.
- Indeks taki mógłby posłużyć do pomiaru wyników portfeli inwestujących w obligacje zmiennokuponowe zarówno skarbowe, jak i korporacyjne, czy listy zastawne, których wycena jest silnie związana z wyceną zmiennokuponowych obligacji skarbowych. Indeksy analogiczne nie są może dominujące, ale funkcjonują na rynkach, gdzie udział długu zmiennokuponowego jest znacznie mniejszy niż w Polsce – dodaje Michał Hołda.
Przedstawiciel Santander TFI pomija jednak kwestię realnego wykorzystania nowych indeksów w produktach swojej firmy.