Debata „Trendy w cyfryzacji – nowe rozwiązania i nowe obszary biznesu objęte cyfryzacją” zgromadziła czołowych ekspertów z branży technologicznej i polskich przedsiębiorstw. Dyskusja dotyczyła dynamicznych zmian w cyfryzacji przedsiębiorstw – zarówno nowych narzędzi, takich jak chmura, sztuczna inteligencja czy blockchain, jak i obszarów, które szybko poddają się transformacji – w szczególności branży HR. Uczestnicy zastanawiali się nad głównymi motywacjami firm inwestujących w technologie oraz nad ich wpływem na efektywność, relacje z klientami i pracownikami.
Debatę prowadził Łukasz Korycki, zastępca redaktora „Pulsu Biznesu”. Jego gośćmi byli: Radosław Frańczak, partner EY i lider zespołu Technology Consulting; Przemysław Dębek, kierownik zespołu Systemów Informatycznych i Projektów, PZU; Michał Plit, dyrektor Strategii i Innowacji, LUX MED; Mirosław Deja, dyrektor zarządzający Pionu IT w UNIQA; oraz Marcin Mika, client success & payroll service selivery director, ADP Polska.

Technologia umożliwia nam o wiele lepszy wgląd w zachowanie naszych klientów. Kiedyś nie wiedzieliśmy, czego szukają, co ich przyciąga, co skłania do zakupu. Teraz, dzięki analizie danych i sztucznej inteligencji, jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć ich potrzeby.
Wydarzenie było częścią IV edycji projektu „Cyfrowa Transformacja” realizowanego przez „Puls Biznesu”. Inicjatywa, która na stałe wpisała się w kalendarz polskich przedsiębiorstw, ma na celu inspirowanie i edukowanie rodzimego biznesu w zakresie jego cyfrowej ewolucji.
Najważniejsze trendy
Już na początku debaty eksperci zwrócili uwagę na dynamiczny wzrost adopcji innowacyjnych technologii w polskich przedsiębiorstwach. Cyfryzacja zyskuje na znaczeniu, stając się jednym z filarów nowoczesnych strategii biznesowych. Transformacja cyfrowa, obejmująca automatyzację procesów, digitalizację relacji z klientami i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych, staje się dla wielu przedsiębiorstw kluczowym czynnikiem sukcesu.
– Inwestycje w technologie to absolutna konieczność. Nie wyobrażam sobie na przykład banku, w którym nie mogę wykonywać przelewów online. Z perspektywy mojej branży – medycznej – takie elementy jak historia leczenia, umawianie wizyt czy zarządzanie planem leczenia online stały się standardem dla pacjentów. Wydaje mi się, że nowe technologie i cyfryzacja przestają być źródłem przewagi konkurencyjnej, a stają się podstawowym wymogiem, by w ogóle funkcjonować na rynku – podkreślił Michał Plit.
Jak pokazuje badanie przeprowadzone przez EY, motywacje przedsiębiorstw do przeprowadzania transformacji cyfrowej są zróżnicowane, choć wyraźnie skupione na poprawie efektywności i poszukiwaniu nowych możliwości. Na pierwszym miejscu, z wynikiem 47 proc., znalazła się potrzeba zwiększenia efektywności operacyjnej. 44 proc. respondentów wskazało inwestycje w technologie jako kluczowy czynnik, a 41 proc. – szukanie nowych szans rozwoju. Znacząca część, bo aż 35 proc., podkreśliła, że transformacja jest narzędziem do redukcji kosztów operacyjnych.

Warto spojrzeć na ilość danych, które obecnie znajdują się w firmach. Zgromadzenie ich, przetworzenie i wyciągnięcie sensownych wniosków jest praktycznie niemożliwe bez innowacyjnych technologii.
– EY regularnie bada procesy cyfryzacji w przedsiębiorstwach. W ciągu ostatnich czterech lat, od 2020 do 2024 r., zauważyliśmy dwukrotny wzrost zainteresowania cyfryzacją wśród naszych klientów. Obecnie niemal 80 proc. z nich deklaruje podejmowanie konkretnych działań w tym zakresie. Skupiają się przede wszystkim na dwóch kluczowych obszarach: obsłudze klienta oraz automatyzacji procesów wewnętrznych, w tym na budowaniu efektywnych relacji z pracownikami – podkreślił Radosław Frańczak.
Eksperci zwrócili uwagę na zależność między wielkością firmy a tempem wdrażania technologii. Choć małe przedsiębiorstwa mogą wydawać się bardziej elastyczne, to duże firmy częściej decydują się na szybkie i zaawansowane procesy cyfryzacyjne.
– Wielkość firmy ma obecnie wpływ na tempo adaptacji technologii. Choć mogłoby się wydawać, że mniejsze firmy są w stanie szybciej i łatwiej wdrażać nowe rozwiązania, w praktyce często brakuje im zasobów finansowych. Nierzadko także nie dostrzegają potrzeby wprowadzania zmian. Dlatego chociaż widzimy wyraźny trend, że to właśnie duże przedsiębiorstwa przodują w cyfryzacji i sięgają po najnowocześniejsze technologie, to należy prowadzić aktywne działania, nie tylko w formie zachęt finansowych ale również edukacji, zmierzające do zwiększania się poziomu cyfryzacji w małych i średnich przedsiębiorstwach. W ten sposób wzmacniana jest innowacyjność oraz konkurencyjność całej gospodarki – argumentował Radosław Frańczak.
Wpływ na rynek
Ważnym tematem dyskusji był aktualny stan cyfryzacji w przedsiębiorstwach i jej długofalowe skutki. Prelegenci byli zgodni, że rozwija się ona w szybkim tempie, a firmy coraz chętniej przyjmują nowe technologie w różnych branżach. Zmiany zachodzące w ciągu ostatnich trzech dekad są nieporównywalne z żadnym innym okresem w historii. Warto już teraz zastanowić się, jaki wpływ te zmiany będą miały na gospodarkę, w tym na rynek pracy.

Musimy pamiętać, że młode pokolenia dopiero wchodzące na rynek pracy doskonale znają świat cyfrowy. Oczekują, że procesy, w których uczestniczą, będą albo całkowicie cyfrowe, albo wspierane przez cyfrowe rozwiązania. Nie uda się tego uniknąć – pokolenie Z będzie tego oczekiwać.
– Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób mierzyć postęp technologiczny. W listopadzie 1990 roku wysłano pierwszy e-mail do Polski, a zaledwie trzy dekady później mówimy o sztucznej inteligencji, która wspiera nas w codziennych zadaniach. Ta zmiana jest ogromna, a rozwój technologii przyspieszył w sposób niebywały. Pytanie nie brzmi już „czy”, ale kiedy technologie te staną się powszechne w firmach. Warto też pomyśleć o wpływie, jaki będą one miały na przyszłość społeczeństwa, w tym na zawody, które mogą zostać zastąpione przez maszyny – przekonywał Przemysław Dębek.
Michał Plit z LUX MEDu widzi przyszłość w jasnych barwach, wierząc, że rewolucja AI nie tylko zautomatyzuje pewne procesy, ale także stworzy nowe możliwości zawodowe. Zauważył, że podobne zmiany miały już miejsce w przeszłości, a ich efekty mogą być pozytywne.
– Rynek nie lubi pustki. Uważam, że rewolucja AI stworzy nowe zawody. Może jestem optymistą, ale wierzę, że to właśnie nudne, powtarzalne czynności zostaną przejęte przez maszyny, a my zyskamy więcej przestrzeni na rozwój kreatywności i bardziej ludzkie osobiste zajęcia. Dobrym przykładem może być wielki Kryzys (1929–1939). Choć kryzys gospodarczy pogrążył wiele sektorów, Hollywood rozwinęło się dzięki taniej rozrywce, która dawała ucieczkę od problemów dnia codziennego. Albo ostatnia epidemia, która spowodowała rozkwit pracy zdalnej, ale też rozwój platform streamingowych (Netflix, Disney+, Amazon Prime). Mówi się AI może spowodować zwiększenie znaczenia umiejętności miękkich i tego chyba wszyscy chcemy.
Technologie dla firm
Innowacje oferują firmom wiele nowych możliwości. Dobrze obrazuje to obszar HR, gdzie technologie już znacząco usprawniają procesy rekrutacyjne i zarządzanie pracownikami. Dzięki sztucznej inteligencji, automatyzacji i analizie danych działy HR mogą szybciej i efektywniej dopasowywać kandydatów do odpowiednich ról, a także monitorować i optymalizować wydajność pracowników.

Nowoczesne technologie traktowałbym jak każde narzędzie tak jak młotek – mogą być używane w różny sposób, zarówno do budowania, jak i destrukcji. Sztuczna inteligencja to narzędzie jak każde inne. Przedsiębiorstwa muszą zastanowić się, jak mogą je wykorzystać by generować wartość dla organizacji.
– AI może wspierać firmy w różnych obszarach, w tym HR, zarówno w kwestiach rekrutacji, jak i opieki nad pracownikami, których już mamy na pokładzie. Ważne jest jednak, by działy zasobów ludzkich były obeznane z tymi technologiami. Muszą zdawać sobie sprawę, że potrzebne są zarówno odpowiednio zgromadzone dane, jak i świadomi użytkownicy, którzy rozumieją możliwości AI. Oczywiście sztuczna inteligencja nie zastąpi całkowicie działów HR, w których wciąż kluczowy jest „ludzki dotyk” – zaznaczył Przemysław Dębek.
W firmach coraz częściej wykorzystywane są nowoczesne technologie, które wspierają procesy rekrutacyjne i zarządzanie talentami. Dzięki nim możliwe jest precyzyjne dopasowanie kandydatów oraz optymalizacja ścieżki zawodowej pracowników.
– Technologia pozwala nam dostosować rekrutację, onboarding czy poznanie naszego kandydata, przy wykorzystaniu różnych metod oceny. Warto korzystać z takich rozwiązań, bo mierzalnie ułatwiają nam pracę. Pozwalają zbudować swoistą ścieżkę naszych pracowników, od rekrutacji po exit interview, a tym samym pomagają oceniać, porównywać i wyciągać wnioski na przyszłość – powiedział Marcin Mika.
Warto podkreślić, że nowe technologie to nie tylko AI. Takie rozwiązania jak chmura, blockchain czy IoT są wdrażane w firmach od wielu lat. Prelegenci podkreślili niezwykle istotną rolę chmury w realizacji nowoczesnych celów biznesowych.
– Połączenie wszystkich aspektów, takich jak personalizacja, analityka i poprawa efektywności procesów, będzie wymagało rozwiązań opartych na technologii Cloud. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie firmy będą korzystały wyłącznie z chmury. Wiele organizacji działa efektywniej, operując w modelu hybrydowym – jest to kwestia indywidualna dla każdej firmy – tłumaczył Mirosław Deja.
Przyszłość cyfryzacji
W trakcie debaty podniesiono kwestię tempa rozwoju technologii, które znacznie przewyższa tempo aktualizowania przepisów prawnych. Taka dysproporcja rodzi liczne wyzwania dla firm, które muszą funkcjonować w dynamicznie zmieniającym się środowisku, często bez jasnych regulacji dotyczących nowych rozwiązań technologicznych. Brak odpowiednio dostosowanego prawa może prowadzić zarówno do ryzyka prawnego, jak i do hamowania potencjalnych innowacji.
– Technologia pozwala dziś na dużo więcej, niż umożliwia nam obecne prawo. Bez dobrze napisanych przepisów z pewnymi tematami nie będziemy mogli ruszyć dalej. Dlatego warto, by legislacja nadążała za technologią, by nie stała się hamulcem dla rozwoju – przestrzegł Marcin Mika.

Poziom adopcji rozwiązań technologicznych w Polsce jest relatywnie wysoki. Przykładem może być choćby BLIK, który pokazuje, że jesteśmy otwarci na takie technologie. Uważam, że poziom cyfryzacji w Polsce rośnie w porównaniu do innych krajów, choć, oczywiście wszystko zależy od tego, z kim się porównujemy, bo nie jesteśmy liderem, zwłaszcza jeśli spojrzymy np. na Chiny.
Technologie już dziś wyznaczają kierunki strategicznych inwestycji dla wielu firm. Jednym z istotnych obszarów jest zarządzanie relacjami z klientem, gdzie nowoczesne rozwiązania umożliwiają bardziej spersonalizowaną komunikację oraz efektywne wykorzystanie danych. Dzięki temu firmy mogą lepiej odpowiadać na potrzeby klientów, zwiększać ich zaangażowanie i budować trwałe relacje oparte na indywidualnym podejściu.
– Obszary, w których narzędzia będą nas wspierać w przyszłości i w które firmy będą inwestować, to m.in. zarządzanie relacjami z klientem, rozwiązania wspierające komunikację w sposób indywidualny. Mocno będą się rozwijały silniki rekomendacyjne, które dzięki wykorzystaniu dostępnych technologii będą wspierały organizacje w optymalnym wykorzystywaniu danych – podsumował Mirosław Deja.