Nowy pomysł na finansowanie gier

opublikowano: 28-09-2020, 22:00

Już za miesiąc może ruszyć pierwsza kampania na platformie Raisemana. Za współfinansowanie gry będzie można dostać udział w przychodach z produkcji.

Kwitnąca branża gier przyciąga rzesze inwestorów — akcje firm tworzących wideorozrywkę rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Na fali boomu wyrosła Raisemana — której właścicielami (poprzez firmę Raisemana) są dwie spółki giełdowe: INC, notowana na głównym parkiecie, i Bit Evil (zmienia nazwę na Codeaddict) z NewConnect. Dzięki platformie studia gamingowe — zbyt młode na NewConnect, a tym bardziej na GPW — mogą zdobyć pieniądze na produkcję konkretnych tytułów, a inwestorzy poczuć się jak wydawcy. W zamian za kapitał mogą liczyć na bonusy (np. gadżety) i udział w przychodach netto z gry. Niebawem ma ruszyć pierwsza kampania. Docelowo Raisemana będzie pobierała od producentów lub wydawców gier prowizję za pozyskane finansowanie.

STOKENIZOWAĆ GRY:
STOKENIZOWAĆ GRY:
Za pośrednictwem platformy prowadzonej przez spółkę Raisemana, którą kieruje Kamil Stanek, młodzi producenci gier będą mogli pozyskać kapitał na produkcję konkretnego tytułu. W zamian inwestorzy dostaną tokeny, które docelowo mogą być notowane na platformie GPW Private Market.
Fot. ARC

— Prowadzimy rozmowy z kilkoma wydawcami, także z indeksu WIG.Games, w sprawie uruchomienia pierwszych projektów. Spodziewam się, że pierwszą kampanię uruchomimy w ciągu miesiąca — informuje Kamil Stanek, prezes Raisemany.

Za wpłaty inwestorzy otrzymają tokeny. Przedstawiciele platformy podkreślają, że nie będą to instrumenty finansowe, ale cyfrowa reprezentacja umowy między wspierającym i producentem gry. Udziały w przychodach będą wypłacane przez 12-36 miesięcy, w zależności od projektu. Właściciel platformy chce, by okres między pozyskaniem funduszy na produkcję a premierą gry był relatywnie krótki — maksymalnie trzy miesiące. Oczywiście nie ma gwarancji, że zainwestowane pieniądze się zwrócą.

— Jeśli gra sprzedała się w znikomej liczbie egzemplarzy, studio nie ma z czego robić przelewów i wsparcie się nie zwraca — tłumaczy Kamil Stanek.

Nie zniechęca to GPW, która została partnerem Raisemany i włączyła się w promowanie projektu prywatnej spółki.

„DM INC jako pierwszy zgłosił się do stworzonego przez GPW Programu Firm Partnerskich w zakresie crowdfundingu i crowdinvestingu, adresowanego do podmiotów krajowych i zagranicznych z branży maklerskiej, które oferują usługi w zakresie finansowania i inwestowania społecznościowego, oraz podpisał z GPW umowę o współpracy jako firma partnerska” — tłumaczy biuro prasowe GPW.

Podkreśla, że każda firma, która zechce przystąpić do programu, ma szansę się zakwalifikować. Współpraca z Raisemaną to pierwszy etap wdrażania projektuGPW Private Market, który ma być platformą obrotu wtórnego aktywami cyfrowymi w formie tokenów. GPW informuje, że trwają prace na płaszczyznach: prawa, technologii i biznesu.

„Żeby platforma mogła zostać uruchomiona oraz być skutecznie i bezpiecznie rozwijana, konieczne jest wypracowanie propozycji rozwiązań prawnych dotyczących aktywów cyfrowych oraz reglamentacja świadczenia usług w zakresie tych aktywów” — wyjaśnia GPW.

Na razie nie wiadomo, kiedy platforma zacznie działać. Wdrożenie GPW Private Marketu to jeden z priorytetów warszawskiej giełdy — widnieje w strategii grupy jako inicjatywa strategiczna w perspektywie 2022 r.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Grzegorz Suteniec

Polecane