Holandia, oficjalnie Królestwo Niderlandów, zajmuje jedynie 41,5 tys. km kw., czyli jest prawie osiem razy mniejsza od Polski. Zamieszkuje ją ok. 17 mln. mieszkańców, Mimo niewielkiego obszaru, Niderlandy są 18. gospodarką świata i szóstą w Europie. Duże znaczenie w rozwoju tego kraju ma eksport - głównie do Niemiec, Belgii, Stanów Zjednoczonych, Włoch i Francji.
Należy jednak podkreślić, że w ostatnich latach rośnie wymiana handlowa między Holandią i Polską. Wartość importowanych nad Wisłę towarów wyniosła w 2022 r. 13,9 mld EUR. Natomiast wartość produktów eksportowanych z Polski do Niderlandów wyniosła w 2022 r. 15,8 mld EUR. Rok wcześniej kształtowała się na poziomie 12,5 mln EUR, z kolei w 2020 r. - 10,2 mln EUR. Co najczęściej jest eksportowane z Polski do Holandii? Przede wszystkim maszyny i urządzenia mechaniczne i elektryczne oraz ich części, a także meble, pościel, pojazdy nieszynowe oraz kauczuk i artykuły z niego wytworzone.
- Niderlandy od lat cieszą się wysokim poziomem PKB, niskim bezrobociem oraz stabilnym rynkiem finansowym. Dla polskiego przedsiębiorcy są to kluczowe wartości. Holandia jest atrakcyjnym rynkiem konsumenckim. Jej mieszkańcy charakteryzują się wysokim poziomem życia, co sprawia, że są skłonni przeznaczyć duży budżet na towary i usługi o wysokiej jakości. Dzięki portom i dobrze rozwiniętej infrastrukturze transportowej Niderlandy stanowią też jedno z kluczowych centrów logistycznych Europy – zwraca uwagę Anna Dobosz, menedżer ds. marketingu międzynarodowego w Vasco Electronics.
Szanse i bariery
Co istotne, Holandia oferuje atrakcyjne warunki dla osób chcących prowadzić własną firmę.
- Przykładowo założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Holandii zajmuje do 48 godzin. Po tym czasie jest ona wpisywana do rejestru sądowego. Wszystkim zajmuje się notariusz. Jakiekolwiek zmiany w strukturze również można wprowadzić za jego pośrednictwem. Notariusz wprowadza je do systemu „od ręki”. Na korzyść Niderlandów przemawia także prawo podatkowe, które jest stałe, a urzędnicy interpretują je identycznie, niezależnie od prowincji – mówi Krzysztof Borsuk, założyciel firmy Biuro Borsuk.
Przedsiębiorców ucieszy również mniejsza biurokracja niż ta, która doskwiera im nad Wisłą.
- Niderlandy wyróżnia elastyczny rynek pracy oraz wsparcie dla nowoczesnych firm. To jedno z najbardziej innowacyjnych państw w Europie, co czyni ją atrakcyjnym rynkiem dla firm z sektorów takich jak technologie, IT, zielona energia, biotechnologia czy rolnictwo. Holandia to kraj zróżnicowany etnicznie i kulturowo, co przekłada się na otwartość wobec zagranicznych przedsiębiorców i pracowników, a to z kolei ułatwia adaptację polskich firm. Warto zaznaczyć, że w Niderlandach coraz bardziej docenia się polskie produkty – zwraca uwagę Anna Dobosz.
Dodaje, że rynek holenderski stawia przed przedsiębiorcami wiele wyzwań. Właściciele firm muszą być świadomi m.in. istnienia silnej konkurencji. Dodatkowym wyzwaniem są wysokie wymagania jakościowe. Utrudnieniem mogą być również bariery językowe. Dotyczy to przede wszystkim firm jednoosobowych.
- Angielskim w stopniu bardzo dobrym porozumiewa się 95 proc. Holendrów, więc znajomość języka niderlandzkiego nie jest wymagana. Problem pojawia się po stronie polskiej. To znajomość języka angielskiego wśród polskich przedsiębiorców bardzo często jest niewystarczająca, co czasem rodzi niepewność, frustrację, a niekiedy wręcz uniemożliwia prowadzenie firmy na tamtejszym rynku. Kolejną barierą może być szeroko rozumiane „zaufanie”. W Niderlandach większość spraw załatwia się na zasadzie via-via, czyli musisz zostać poleconym lub zarekomendowanym przez Holendra, a wtedy sprzedaż rośnie. W przypadku dużych projektów kluczowe czynniki to czas, jakość, cena oraz zaufanie – wymienia założyciel firmy Biuro Borsuk.
Dodaje, że przedsiębiorcy muszą inwestować w marketing i rozpoznawalność marki, bo wejście na tamtejszy rynek wymaga cierpliwości.
Na co zwrócić uwagę
Polscy przedsiębiorcy powinni być świadomi różnic w kulturze biznesowej. Po pierwsze, tamtejsze firmy są ostrożne w nawiązywaniu kontaktów.
- Komunikacja w Niderlandach jest bezpośrednia, klarowna i dosłowna. Ludzie w tej kulturze zazwyczaj wyrażają swoje myśli w sposób jednoznaczny, niewiele pozostawiając domysłom. Brak potrzeby „czytania między wierszami” sprawia, że komunikacja jest prosta i konkretna. Kontekst sytuacyjny, np. ton głosu, mowa ciała, odgrywa mniejszą rolę w przekazywaniu znaczenia – podkreśla Magdalena Lekan, ekspertka z zagranicznego biura handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Amsterdamie.
Co jeszcze charakteryzuje tamtejszą kulturę biznesową?
- Dla Holendrów umowa i danie słowa są święte. Przestrzegają ustaleń, terminów i tego samego wymagają od kontrahentów. Każdy nowy biznes wymaga wcześniejszego zapoznania, szczególnie gdy dotyczy to importu dóbr i usług z zagranicy. Kolejna różnica, moim zdaniem kluczowa, to mentalność. Holendrzy „od małego” uczeni są oszczędności, każdy grosz wydawany jest z głową – zwraca uwagę Krzysztof Borsuk.
W podobnym tonie wypowiada się Adrianna Kłoszewska, ekspertka z zagranicznego biura handlowego PAIH w Amsterdamie.
- Zaufanie w Polsce budowane jest głównie na relacjach osobistych i długotrwałych znajomościach. Relacje są kluczowe do zbudowania silnej współpracy. W Niderlandach zaufanie bardziej związane jest z kompetencjami i profesjonalizmem. Ważniejsze jest dotrzymywanie umów i spełnianie obietnic niż osobiste więzi – mówi Adrianna Kłoszewska.
Dodaje, że w Polsce w proces podejmowania decyzji często angażuje się sztab ludzi. Kultura jest bardziej hierarchiczna niż w Niderlandach. Jesteśmy również bardziej przywiązani do stosowania form grzecznościowych, formalności i procedur. Mniej niż Holendrzy zwracamy uwagę na zachowanie work-life balance.
Stabilna i silna gospodarka Niderlandów czynią je atrakcyjnym rynkiem również dla polskich eksporterów. Jednak przed ekspansją muszą go lepiej poznać.
- Kluczem do sukcesu jest zrozumienie lokalnych uwarunkowań kulturowych, efektywne nawiązywanie kontaktów oraz umiejętność wykorzystania dostępnych narzędzi wsparcia i partnerstw w dziedzinie innowacji. Polscy przedsiębiorcy, którzy dobrze przygotują się do wejścia na ten rynek, mogą liczyć na długoterminowe korzyści i stabilny rozwój – przekonuje Katarzyna Smoła, ekspertka z zagranicznego biura handlowego PAIH w Amsterdamie.