O krok od parytetu

Konrad Ryczko
opublikowano: 2022-07-12 15:08

Od początku tygodnia obserwujemy ponowny wzrost awersji do ryzyka wśród inwestorów, co skutkuje zmniejszeniem pozycji na bardziej ryzykownych aktywach i walutach rynków wschodzących. Potwierdza to tezę iż ostatnie próby zwyżek były jedynie tzw. bear market rally, czyli korektą w ramach trendu spadkowego. Częściowo była ona napędzana zamykaniem pozycji krótkich. Do wcześniejszych obaw o recesję i wysoką inflację dołączał strach o nawrót pandemii COVID-19. Nowe warianty koronawirusa zwiększają ryzyko ponownych lockdownów w Chinach.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Oczy dealerów walutowych zwrócone są na kwotowania euro do dolara. Kurs jest bardzo blisko poziomu 1,0, a powodem spadku są oczywiście oczekiwane różnice w polityce monetarnej Fedu i Europejskiego Banku Centralnego. Ostatnie dane z amerykańskiego rynku pracy sugerują, że na najbliższym posiedzeniu Rezerwy Federalnej stopy zostaną podniesione o 75 pkt baz., podczas gdy w przypadku instytucji europejskiej oczekuje się ostrożnego ruchu (o 25 pkt baz.). Na rynku narastają jednak oczekiwania na to, że słabość euro skłoni Christine Lagarde, szefową EBC, do bardziej zdecydowanego ruchu czy stanowiska – padają nawet określenia o odwróconych wojnach walutowych, których celem może być mocniejsza waluta, przeciwdziałająca dalszym zwyżkom inflacji.

Jak w tym wszystkim odnajduje się złoty? Zarówno euro, jak i dolar wobec złotego wyceniane są na poziomie około 4,84 zł. Z jednej strony byliśmy świadkami mniejszej podwyżki stóp przez RPP, z drugiej mocniejszy dolar zwykle zwiększa presję na waluty rynków wschodzących.