Poniedziałkowy handel na giełdach akcji stoi pod znakiem przeceny wywołanej narastającymi obawami o rozwój sytuacji w Chinach, które mierzą się z najnowszą falą zachorowań na Covid-19 oraz narastającymi protestami społeczeństwa. Inwestorzy niepokoją się, że dodatkowo wpłynie to na osłabienie i tak już mizernego globalnego popytu, co w otoczeniu rosnących stóp procentowych jest niepokojącym sygnałem.

Podczas porannej sesji na parkietach w Azji spadkom, co zrozumiałe przewodziła przecena w Chinach. Zaniepokojenie ujawnia się też jednak zarówno w wycenie kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich, jak i europejskich giełd.
W momentach zawirowań na rynkach inwestorzy ponownie zwracają się do amerykańskiego dolara, doprowadzając początkowo do mocnych strat na chińskim juanie, zanim ten zdołał odrobić ich część.
Zniżkują rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku benchmarkowych 10-latek zysk obniżył się o około 4 punkty bazowe do okolic 3,64 proc.
Na wartości tracą również surowce wyceniane w „zielnym” jak choćby złoto i ropa. W tym drugim przypadku korekta notowań surowca wynika z oczekiwanego spadku popytu na ropę wraz z malejącą aktywnością całej światowej gospodarki na czele z Chinami.
Rynki negatywnie reagują na powszechne protesty i rosnącą liczbę przypadków w Chinach, które prawdopodobnie wywołają nowe zakłócenia w łańcuchu dostaw i osłabią popyt konsumpcyjny, przynajmniej w krótkim okresie – powiedział Gabriel Wildau, dyrektor zarządzający w Teneo Holdings LLC w Nowym Jorku .