Obniżka stóp nie jest wcale pewna

Łukasz Świerżewski
opublikowano: 2003-11-06 00:00

Jan Czekaj, członek RPP twierdzi, że wbrew oczekiwaniom zmiana składu RPP nie musi spowodować szybkiej obniżki stóp.

Jeśli ktoś ma nadzieję, że nowa Rada Polityki Pieniężnej zacznie szybko obniżać stopy (co powinno się przełożyć na zauważalne zmniejszenie kosztów kredytu), może się grubo mylić. Jan Czekaj, nowy członek RPP, stwierdził wczoraj, że rada w zmienionym składzie (a dojdzie do tego na początku roku) może zaskoczyć obserwatorów.

— Nowa rada będzie w trudnej sytuacji. Dla uwiarygodnienia wobec rynków, będzie musiała podjąć albo jastrzębie decyzje, albo nie podejmować gołębich — powiedział podczas seminarium na temat sytuacji gospodarczej Polski, zorganizowanego przez Amerykańską Izbę Handlową.

Z tej wypowiedzi wynika, że na ostrzejsze cięcia stóp nie ma co liczyć. Tymczasem powszechnie uważa się, że nowi członkowie rady (wśród nich zapewne znajdzie się Jan Czekaj) będą się opowiadać za poluzowaniem polityki pieniężnej.

Dalekie euro

Dyskusję podczas spotkania izby zdominowała kwestia zagrożeń związanych z wysokim deficytem budżetowym oraz narastającym długiem publicznym. Jan Czekaj przyznał, że te problemy są jednym z czynników sprawiających, że wejście Polski do strefy euro już w 2007 r. jest mało prawdopodobne.

— Najbliższy możliwy termin wejścia do strefy euro to 2009-2010 r. Spełnienie kryteriów z Maastricht będzie jednak trudne. Termin będzie też zależał od tego, jak szybko zechcą tego decydenci z UE — twierdzi Jan Czekaj.

Niezły plan

Zaproszeni przez izbę ekonomiści także skupili się na sytuacji finansów publicznych. Podkreślali, że kluczową sprawą jest wdrożenie planu Hausnera. Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego, głównego ekonomisty BPH PBK, jest to najlepszy dokument rządowy, jaki zdarzyło mu się analizować.

— Plan Hausnera jest dobry w obszarze racjonalizacji wydatków socjalnych. Obawy wynikają z tego, że ze względu na długi proces legislacyjny rezultaty nie będą widoczne w 2004 r. Mglista jest natomiast część dotycząca redukcji wydatków administracyjnych — uważa Ryszard Petru, ekonomista Banku Światowego.

Jego zdaniem, program cięć wydatków może nie uchronić Polski przed przekroczeniem bariery długu wynoszącej 60 proc. PKB.

— Polska nie jest bliska kryzysu, ale w 2006 roku może mieć kłopoty — dodaje Ryszard Petru.