OC komunikacyjne zamiast drożeć wciąż tanieje

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2022-02-01 20:00

Tak tanich polis kierowcy nie widzieli od dawna. Według eksperta, możliwa jest interwencja regulatora.

579 zł, czyli o 7 proc. mniej niż rok wcześniej — tyle średnio płacił Kowalski za obowiązkową polisę komunikacyjną w 2021 r., głosi najnowszy raportu Punkty, multiagencji ubezpieczeniowej.

To już trzeci rok z rzędu, w którym ceny spadają. Trend mocno zaskakuje. Z jednej strony dlatego, że nadzorca od jakiegoś czasu wnikliwie przygląda się poczynaniom towarzystw ubezpieczeniowych pod kątem ewentualnej wojny cenowej na rynku OC. Z drugiej: inflacja nie omija branży motoryzacyjnej, szarpiąc po kieszeni ubezpieczycieli majątkowych.

Od stycznia do września ubiegłego roku (jeszcze nie ma danych za pełny 2021 r.) ubezpieczyciele w ramach odszkodowań i świadczeń wypłacili 6,8 mld zł, czyli o 2,6 proc. więcej niż w 2020 r. — wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU). Średnia składka OC komunikacyjnego po III kw. 2021 wyniosła 486,8 zł (spadek o 2 proc. r/r), a szkoda — wzrosła r/r o 5,7 proc. do kwoty 8367,7 zł. Jak komentuje to branża?

Kierujący PIU Jan Grzegorz Prądzyński w połowie grudnia ubiegłego roku (przy okazji publikacji kwartalnych wyników towarzystw) podkreślił, że zadaniem ubezpieczycieli jest utrzymywanie równowagi między wypłatami a składkami, które muszą być akceptowalne dla kierowców. Apelował do rynku o utrzymanie koszty napraw na rozsądnym poziomie. Podkreślił, że obowiązkiem jest przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody lub wyrównanie straty materialnej, jaką poniósł poszkodowany, a a nie maksymalizacja zysków.

Czego można spodziewać się w tym roku? Kierujący Punktą Michał Daniluk spodziewa się pogarszającego się wyniku technicznego ubezpieczycieli (upraszczając, różnicy pomiędzy tym co zbierają od klientów, a tym co wydają m.in. na likwidację szkód i pozyskiwanie klientów), a także interwencji regulatora w tej sprawie.

— W świetle rosnącej inflacji oba zjawiska sprawiają, że możliwy jest bolesny wzrost cen ubezpieczeń. Odczują go wszyscy konsumenci — ostrzega prezes Punkta.