Ekonomiści szacują, że jeśli nie zostaną podjęte żadne kroki polityczne związane z adaptacją do zmian klimatycznych, a biznes i przemysł nie ograniczy emisji CO 2 do 2100 r., globalny PKB skurczy się o 7 proc.
— Przejściowe ochłodzenia czy fale upałów, susze czy powodzie albo naturalne kataklizmy, wszystkie dewiacje warunków klimatycznych w stosunku do dotychczasowych będą mieć niekorzystne gospodarcze efekty — mówi dr Kamiar Mohaddes z wydziału ekonomii na Uniwersytecie Cambridge, współautor badania, podkreślając, że na PKB wpłyną nie tylko cieplejsza temperatura, ale także anomalie pogodowe.
Dotychczas zwykle ekonomiści prognozowali, że zmiany klimatu najbardziej dotkną gospodarek biednych krajów, a bogatsze i z chłodniejszym klimatem wręcz na nich skorzystają. Naukowcy z Cambridge przygotowali scenariusze rozwoju gospodarek niektórych krajów, zakładając że poziom emisji CO 2 nie zmieni się do końca stulecia, a w związku z tym średnia globalna temperatura wzrośnie o około 4 stopnie Celsjusza. Gospodarka USA skurczy się wówczas o 10 proc., Kanady o 13 proc., Szwajcarii o 12 proc., Rosji o 9 proc., a Wielkiej Brytanii o 4 proc. Po około 10 proc. stracą również gospodarki Japonii, Indii i Nowej Zelandii. Gdyby dochować postanowień traktatu paryskiego, straty nie byłyby aż tak dotkliwe.