Odpowiedź Rosji na limity cen ropy narzucone przez G7

Dorota Sierakowska Analityk surowcowy
opublikowano: 2022-12-28 10:01

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej trudno uznać za emocjonujący. Po przedłużonym weekendzie świątecznym, ostatni tydzień bieżącego roku na tym rynku jest mało dynamiczny. Notowania ropy naftowej Brent oscylują wciąż w okolicach 84-85 USD za baryłkę, a cena ropy WTI porusza się w rejonie 79-80 USD za baryłkę. Dzisiaj na rynku tym widać delikatną presję podaży.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Artur Janas/Pixabay

Dzisiaj tematem przewodnim na rynku ropy naftowej jest długo wyczekiwana reakcja władz Rosji na wprowadzone przez państwa G7 na początku grudnia limity cenowe dla handlu rosyjską ropą. O ile limity weszły w życie już 5 grudnia, to dopiero teraz doczekały się odpowiedzi ze strony Rosji.

Odpowiedź ta jednak nie jest zaskoczeniem. Zgodnie z oczekiwaniami, Rosja zareagowała decyzją o wstrzymaniu eksportu ropy do państw, które stosują się do limitów cenowych. Według dekretu, podpisanego wczoraj przez Władimira Putina, zakaz eksportu ropy naftowej ma obowiązywać od 1 lutego przyszłego roku przez 5 miesięcy. Dodatkowo, Rosja ma wprowadzić zakaz eksportu produktów ropopochodnych, ale tu data nie jest jeszcze ściśle ustalona i może zostać on wprowadzony później (warto wspomnieć, że na początku lutego ma wejść w życie także zachodni limit dotyczący cen paliw z Rosji).

Rosja to jeden z największych eksporterów ropy naftowej na świecie, po Arabii Saudyjskiej. Niemniej, więzi handlowe pomiędzy krajami zachodnimi a Rosją zostały wyraźnie naderwane w ostatnich kilku miesiącach – a obecne zakazy eksportu nie są już w stanie tak mocno uderzyć w państwa zachodnie jak jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku. Widać to po wycenie ropy naftowej – dzisiaj inwestorzy praktycznie nie zareagowali na rosyjski dekret.