Budowanie, remontowanie i urządzanie może być sporą frajdą dla majsterkowiczów, ale dla sieci handlowych — dla których każdy dzień wymuszonego pracami ekip remontowych przestoju równa się realnym stratom — to arcypoważna sprawa. Doskonale wiedzieli o tym Mateusz Laskowski, wcześniej odpowiadający w Paradise Group za realizację inwestycji w salony takich marek jak Hugo Boss czy Emporio Armani, i Marcin Powierza, dyrektor ds. rozwoju salonów marek z grupy włoskiego holdingu Max Mara, gdy w 2005 r. zdecydowali się przejść na swoje i zarabiać na świadczeniu sieciom handlowym usług remontowych.
![LICZY SIĘ WYGLĄD: Marcin Powierza i Mateusz Laskowski, kierujący Forbis Group, twierdzą, że sklep trzeba traktować jak opakowanie produktu. Jeśli nie będzie się dobrze prezentować i nie przyciągnie wzroku klienta, na sprzedaż nie ma co liczyć. [FOT. ARC] LICZY SIĘ WYGLĄD: Marcin Powierza i Mateusz Laskowski, kierujący Forbis Group, twierdzą, że sklep trzeba traktować jak opakowanie produktu. Jeśli nie będzie się dobrze prezentować i nie przyciągnie wzroku klienta, na sprzedaż nie ma co liczyć. [FOT. ARC]](http://images.pb.pl/filtered/2ef9ad3b-8cc4-43fb-8b67-ade52ecfbd09/56feeb66-0dba-58d6-8db1-1f3d27d78e90_w_830.jpg)
— Konkurujemy głównie z firmami budowlanymi, ale — jako że staliśmy po drugiej stronie barykady — mamy nieco inne od nich spojrzenie na kwestię terminowości prac. Wchodzimy do sklepu w stanie surowym albo opuszczonego przez poprzedniego najemcę i od początku do końca robimy w nim wszystko — tak, żeby wystarczyło ułożyć towary na półkach, by wpuścić do niego klientów — mówi Mateusz Laskowski, dyrektor operacyjny Forbis Group.
Własna fabryka
Założona przez dwóch menedżerów spółka ma na koncie realizację m.in. dla Baltony, Almy, Max Mary, Cubusa, Lancerto czy PKO BP. Zatrudnia dziś 10 koordynatorów projektów, 30 osób we własnej fabryce mebli na warszawskim Targówku i stale współpracuje z 80-90 budowlańcami. Do tego dochodzi 12 projektantów, wyspecjalizowanych we wnętrzach sprzedażowych.
— Sklep to opakowanie, w którym trzeba atrakcyjnie zaprezentować produkty. Wielu architektów wnętrz niestety o tym zapomina i zamiast dostosować powierzchnię do asortymentu i klientów, próbuje wyrazić siebie — a to, co najważniejsze, ginie im z oczu — mówi Mateusz Laskowski.
W szeroki świat
W ubiegłym roku grupa zrealizowała ok. 120 projektów inwestycyjnych. Nie ujawnia danych finansowych, ale zapewnia, że przychody rosną jej w tempie kilkudziesięciu procent rocznie,a rentowność utrzymuje się „w wyższych rejonach jednocyfrowych”. Zyski inwestuje głównie w fabrykę mebli, rozszerza także działalność poza Polską.
— Działamy już właściwie na obszarze całej Europy: tak ze „starymi” klientami z Polski, jak i z nowymi, zdobywanymi przez pośredników. Dla grupy Max Mara pracowaliśmy nawet w Kazachstanie, a ostatnio dostaliśmy zlecenie na urządzenie wnętrz w klinice rehabilitacyjnej w Arabii Saudyjskiej. Założyliśmy też z lokalnym partnerem spółkę na Ukrainie, żeby obsłużyć tamtejsze zlecenia — mówi Marcin Powierza, dyrektor zarządzający w Forbis Group. W ubiegłym roku Forbis zaczął też pracować dla deweloperów powierzchni biurowych.
— Zaczęliśmy od aranżacji wnętrz dla Echo Investments i GTC, zaprojektowali m.in. biura IBM w Katowicach. Walczymy też o zlecenia przy rewitalizacji starzejących się galerii handlowych — mówi Marcin Powierza. Spółka zapewnia, że na razie ma pieniądze na rozwój. A potem? — O giełdzie pomyślimy w perspektywie 3-5 lat — mówi Marcin Powierza.