OECD wojuje z korupcją

Grzegorz Brycki
opublikowano: 1999-01-26 00:00

OECD wojuje z korupcją

Za wręczenie za granicą koperty z łapówką grozi więzienie

Już za kilkanaście dni biznesmenom robiącym interesy na świecie trudniej będzie dawać łapówki zagranicznym notablom. Niedługo zacznie obowiązywać konwencja OECD o zwalczaniu przekupstwa. Polski na razie to nie dotyczy.

Na ukróceniu przekupstwa w międzynarodowym biznesie zależało najbardziej Stanom Zjednoczonym. Od 20 lat w tym kraju obowiązuje bowiem ustawa o zagranicznych praktykach korupcyjnych. Zgodnie z nią, firmy amerykańskie mogą być ukarane, jeśli udowodni im się korumpowanie zagranicznych partnerów.

Miliardy na boku

Takich regulacji nie było dotychczas w innych krajach. Większość państw przymykała oko na to, w jaki sposób robią interesy za granicą jej obywatele. Departament handlu USA oszacował, że z powodu rezygnacji z korumpowania funkcjonariuszy publicznych za granicą amerykańskie firmy straciły w 1997 r. szansę na kontrakty o wartości 15 mld USD (53,5 mld zł).

Wiadomo natomiast, że niemieckie firmy wydają rocznie trzy mld USD (10,5 mld zł) na ,,inne koszty” związane ze zdobyciem lukratywnych kontraktów. Producenci broni wydają rocznie na ten cel 2,5 mld USD (8,75 mld zł).

Wchodząca właśnie w życie konwencja Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) o zwalczaniu przekupstwa zagranicznych funkcjonariuszy publicznych w międzynarodowych transakcjach handlowych z 17 grudnia 1997 r. ma wykorzenić ,,zagraniczną” korupcję, przynajmniej w najbardziej rozwiniętych krajach. Zgodnie z nią, korumpowanie urzędników za granicą jest ścigane tak samo, jak przekupstwo w kraju.

Polska podpisała konwencję, ale jej jeszcze jej nie ratyfikowała. Według prokurator Elżbiety Sidwy z Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Prawa Europejskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, sprawa nie jest prosta. Do konwencji trzeba bowiem dostosować przepisy polskiego prawa karnego i bankowego. Zajmuje się tym obecnie Departament Legislacyjno-Prawny Ministerstwa Sprawiedliwości. Konwencję musi potem ratyfikować parlament i podpisać prezydent.

— Jest to pilna sprawa. Dobrze by się stało, gdyby załatwiono ją przed końcem października tego roku — mówi Elżbieta Sidwa.

Podpisując konwencję Polska zobowiązała się ratyfikować ją do końca 1998 r. Jeżeli nie uda się tego zrobić do października, uruchomiona zostanie procedura samokontroli, co może mieć — zdaniem prokurator Sidwy — nieprzyjemne konsekwencje dla Polski. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, opóźnienie polski w adaptowaniu własnego prawa do wymogów konwencji nie jest rzeczą niezwykłą.

Korupcja zwalnia rozwój

Raport MFW z 1995 r. przygotowany przez ekonomistę Paolo Mauro sugeruje, że państwa o wysokim stopniu skorumpowania rozwijają się wolniej, gdyż mniejszą część dochodu narodowego przeznacza się na inwestycje.

W Albanii na różnego rodzaju łapówki przedsiębiorcy przeznaczają przeciętnie aż osiem proc. obrotów swoich firm. Bardzo chętnie biorą też do kieszeni urzędnicy w państwach byłego ZSRR, z wyjątkiem republik bałtyckich.