Potwierdzenie tych prognoz (dziś o godz. 14 poda je GUS) byłoby zarazem potwierdzeniem całej tendencji i przypuszczeń, że okres największej dynamiki wzrostu płac jest już za nami, a przemawiają za tym i powroty emigrantów i pogarszająca się kondycja krajowych przedsiębiorstw. Czy tak jest w istocie, przekonamy się w środę, kiedy znane będą dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej - ma ona wzrosnąć o 7,4 proc. wobec 7,2 proc. w czerwcu. W czwartek z kolei publikacja inflacji bazowej w NBP - ma wzrosnąć do 2,3 proc. z 2,2 proc. w czerwcu. Na świecie istotne dane poznamy we wtorek - liczba zezwoleń na budowę i liczba rozpoczętych budów w USA przybliży obraz rynku nieruchomości w Stanach.
SYTUACJA NA GPW
Bardzo długo zanosiło się na to, że
sesja skończy niemrawym wzrostem przy równie niewielkiej aktywności inwestorów.
Myśli wybiegały już w kierunku długiego weekendu, zwłaszcza że i inne rynki
akcji nie grzeszyły aktywnością, do czasu aż o 14:30 nie opublikowano danych o
inflacji konsumentów w USA. Ta okazała się znacznie wyższa od oczekiwań i
rozbudziła obawy o stagflację w Stanach. Giełdy europejskie zareagowały
synchronicznie - wszystkie indeksy zaczęły spadać w tym momencie i do końca
sesji u nas WIG20 znalazł się pod kreską, choć powyżej poziomu 2600 pkt. W tej
części sesji wyraźnie wzrosły obroty, w sumie podliczono je na całym rynku na
nieco powyżej 1 mld PLN.
W czwartek podrożały akcje 131. spółek, potaniały
146., ale niewielka przewaga obrotów pozostała przy drożejących papierach.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Indeksy japońskiej giełdy zyskały
w poniedziałek ok. 1 proc., ale już w Chinach wśród inwestorów nie było widać
odrobiny optymizmu, bo barometr parkietu w Szanghaju spadał o ponad 4 proc. W
tym tygodniu warto obserwować zmiany cen producentów w Europie i USA, które po
lipcowej przecenie ropy naftowej mogą lekko wyhamować i dodać największym
giełdom sił, ale wgląd w rynkek nieruchomości w Wielkiej Brytanii i Stanach
będzie z kolei argumentem dla sprzedających akcje. Dzięki rządowemu programowi,
który w II kwartale zasilił portfele konsumentów w USA, dobrymi wynikami
pochwaliły się sieci supermarketów, a w tym tygodniu będziemy mogli całościowo
ocenić bieżącą sytuację, gdy poznamy raporty reszty firm (m.in Home Depot i HP).
Prezes koncernu General Motors stwierdził, że nie należy oczekiwać rychłej
poprawy koniunktury na rynku motoryzacyjnym.
OBSERWUJ AKCJE
WIG Banki - od swojego dołka w połowie
lipca do szczytu przed dwoma tygodniami indeks sektora bankowego wzrósł aż o
23,7 proc. Mimo dynamicznego odreagowania indeks nie zbliżył się nawet do
poziomu oporu przebiegającego w okolicach 7015 pkt, a który tworzy górne
ograniczenie luki bessy, która pojawiła się na wykresie w styczniu tego roku.
Zresztą, nawet gdyby ta sztuka się indeksowi udała, to niewiele wyżej przebiega
obecnie średnia notowań z 50 tygodni, która jak dotąd spisywała się doskonale
jeśli chodzi o momenty rozpoczęcia i zakończenia inwestycji w akcje
banków.
Sytuacja jest jednak o tyle niejednoznaczna, że od dłuższego czasu
dobrze zachowują się wskaźniki techniczne. Zarówno MACD jak i RSI wskazują na
pozytywne dywergencje i na wykresach tygodniowych zalecają utrzymanie długich
pozycji w papierach banków. Wszak ostatnie dni spadków na giełdzie przebiegały
przy topniejących obrotach, co nie jest bynajmniej wyrazem siły
sprzedających.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Groclin - zmianie uległa
wysokość przychodów ze sprzedaży akcji Groclin Dyskobolia. Po zmianie jest to
14,6 mln PLN, a przed aneksem było to 20 mln PLN.
FON - rada nadzrocza
odwołała Jana Wyrębkowskiego z funkcji prezesa spółki powołując w jego miejsce
Piotra Żołyńskiego nie podając przyczyn tej decyzji.
Bioton - Prokom
Investment sprzedał wszystkie posiadane akcje spółki za 450 mln PLN plus 50 mln
PLN warunkowo. Nabywcą jest spółka kontrolowana przez PI oraz Polpharmę.
Transakcja będzie dokonywana stopniowo, aby nie powodować konieczności
ogłoszenia wezwania przez nabywcę. W związku z jej przeprowadzeniem zniesione
zostanie uprzywilejowanie akcji należących do PI oraz ograniczenie prawa głosu
dla innych akjonariuszy.
Gant Development - spółka zmieniła prognozy wyników
dla grupy kapitałowej na ten rok. Przychody mają wynieść 1,6 mld PLN, a zysk
netto 101,6 mln PLN.
Procad - w lipcu przychody spółki wyniosły 3 mln PLN i
były o 34 proc. wyższe niż przed rokiem. Narastająco wzrosły o 16 proc.
Jago
- podpisała porozumienie, którego celem jest przejęcie spółki Chłodnia Milogros.
Przejęcie zostanie sfinansowane połączeniową emisją akcji.
PEP - fundusze
Pioneera mają 12,2 proc. akcji spółki (wcześniej 11,7 proc.).
Agora - osoba z
kierownictwa spółki sprzedała 8 tys. akcji po 29,55 PLN każda.
Mostostal
Export - podpisał kontrakt budowlany o wartości 10 mld USD. Termin zakończenia
prac w Jarosławiu (Rosja) to 12 miesięcy.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Koniec publikacji wyników
kwartalnych przez spółki z GPW powinien przełożyć się na przebudowanie składu
portfeli funduszy, więc możemy liczyć na wyższe obroty na walorach największych
firm, natomiast wartość papierów tych mniejszych może się zmieniać bardziej
dynamicznie niż zazwyczaj. Projekt nowej ustawy o finansach publicznych, który w
tym tygodniu opublikuje Ministerstwo Finansów, lecz pomimo zmiany prognoz
dotyczących inflacji i wzrostu gospodarczego, deficyt budżetowy powinienie
pozostać na ustalonym wcześniej poziomie. Dla inwestorów na rynku walutowym
ważne będą informacje z rynku pracy, a zwłaszcza tempo wzrostu płac oraz poziom
lipcowej inflacji, które pozwolą ocenić szanse na to, że ceny w drugiej połowie
roku nie będą rosły tak szybko jak w pierwszej, czego oczekuje RPP. Pozytywne
zakónczenie sesji w Japonii oraz piątkowe lekkie zwyżki w Europie i na Wall
Street będą sprzyjały otwarciu dzisiejszych notowań na plusie i odrabianiu strat
z ubiegłego tygodnia.
WALUTY
W poniedziałek amerykański dolar tracił na
wartość zarówno wobec euro oraz jena, co wynikało zarówno z realizowania zysków
przez posiadaczy długich pozycji na dolarze oraz ze wzrostu ceny ropy naftowej
na rynkach surowcowych. Kurs eurodolara podniósł się z półrocznych minimów do
1,476 USD (+0,5 proc.) i z uwagi na brak ważnych publikacji w poniedziałek
powienien zachowywać się raczej spokojnie i podążać w obranym rano kierunku.
Raport z brytyjskiego rynku nieruchomości, który pokazał najniższą liczbę
trasakcji od roku 1959 r. oraz najmniej udzielonych kredytów hipotecznych od
blisko dekady, pogłębił słabość funta notującego najdłuższą spadkową serię
względem dolara od 37 lat. Złoty umocnił się o 1 proc. w stosunku do dolara,
który kosztował mniej niż 2,25 PLN, za euro płacono 3,320 PLN, a franka
wyceniano na 2,060 PLN.
SUROWCE
W ciągu miesiąca na amerykańskich stacjach
wyraźnie potaniało paliwo -jeszcze 17 lipca płacono średnio 4,11 USD za galon
benzyny, a w ten weekend cena spadła do 3,77 USD. Pęknięcie bańki spekulacyjnej
na rynku surowców to jeden z pozytywnych aspektów gospodarczego spowolnienia
największych gospodarek świata. W raporcie sporządzonym przez OPEC czytamy, że w
tym roku popyt na ropę naftową wzrośnie o ok. 1 mln baryłek, a w przyszłym o ok.
900 tys. baryłek, co będzie najwolniejszym tempem wzrostu od 2002r.
Energochłonne rynki wschodzące rekompensują ograniczanie zapotrzebowania przez
rozwinięte gospodarki konsumujące najwięcej paliw, stąd pomimo możliwej recesji
OPEC spodziewa się, że świat będzie potrzebował więcej ropy. Na nowojorskiej
giełdzie towarowej inwestorzy zwiększyli w ubiegłym tygodniu liczbę krótkich
pozycji w kontraktach na ropę o 65 proc., a to wskazuje, że pomimo pojawienia
się kolejnego sztormu tropikalnego w Zatoce Meksykańskiej, większość graczy
spodziewa się dalszej przeceny energii. Rano za baryłkę płacono 113,6 USD, uncja
złota kosztowała 793 USD, a tona miedzi 7270 USD.
Komentarz przygotowali: Łukasz Wróbel (wydarzenie dnia, giełdy
zagraniczne, prognoza giełdowa, surowce, waluty) i Emil
Szweda (sytuacja na GPW, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją),
specjaliści Open Finance