We wtorek po południu minął termin składania ofert na zakup większości akcji Stoczni Gdynia - poinformował rzecznik prasowy stoczni, Janusz Wikowski. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, jedyną ofertę złożył ukraiński Donbas.
Wikowski potwierdził, że chęć prywatyzacji Stoczni Gdynia wyraziła jedna firma. Nie chciał jednak zdradzić jej nazwy. Dodał, że rozmowy z oferentem o przejęciu większościowego zakupu przedsiębiorstwa podejmie teraz Ministerstwo Skarbu Państwa, które ma blisko 33 proc. akcji gdyńskiej stoczni.
Pozostałymi akcjonariuszami Stoczni Gdynia są: izraelski armator Ray Car Carriers Ltd. (16,6 proc.), Korporacja Polskie Stocznie (10,1 proc.), Agencja Rozwoju Przemysłu (9,9 proc.), Stoczniowy Fundusz Inwestycyjny (7,4 proc.), Evip Progress (3 proc.), PZU Życie (2,4 proc.), Warta Investment (1,9 proc.), Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Warta Vita (1,4 proc.), Euro-Cynk Gdynia (1,3 proc.). Pozostałe blisko 10 proc. akcji są w rękach drobnych akcjonariuszy.
Zainteresowanie zakupem większościowego pakietu akcji Stoczni Gdynia, poza ukraińskim Donbasem, wyrażało też Ray Car Carries, należące do Izraelczyka Ramiego Ungara. Stocznia Gdynia od 1999 r. buduje dla tej spółki samochodowce.
Związek Przemysłowy Donbasu kieruje na Ukrainie grupą przemysłową, skupiającą przedsiębiorstwa funkcjonujące głównie w sektorze hutnictwa żelaza, przemyśle maszynowym i wyrobów stalowych o produkcji sięgającej 8,4 mln ton stali surowej. Zatrudnia ponad 50 tys. osób. W Polsce ZPD kupił już Hutę Częstochowa.
Zadłużenie Stoczni Gdynia szacowane jest na ok. 1 mld zł.
(PAP)