Firma PayEye planuje wprowadzić aplikację ułatwiającą płatność okiem. Nowinka sprawdza się np. we wrocławskim MPK.
Od kilku tygodni pasażerowie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (MPK) z Wrocławia mogą testować system wywodzącej się z tego miasta firmy PayEye. Po założeniu konta i rejestracji w portalu firmy pozwalającej pozyskać wzorzec tęczówki oka, klienci mogą płacić „zerkając na terminal”, w placówkach, które korzystają z tej technologii, np. w Biurze Obsługi Pasażera wrocławskiego MPK.
- Dokonaliśmy już kilkunastu transakcji okiem. Klienci nie tylko kupowali bilety, jeden z nich zapłacił okiem mandat – mówi Krzysztof Balawejder, prezes wrocławskiego MPK.
Przewoźnik zamierza w przyszłości rozszerzyć współpracę z wrocławskim fintechem.
- Wrocław ma umowę z Mennicą Polską na sprzedaż biletów na przystankach, w autobusach i tramwajach. Wygaśnie w ciągu pięciu lat. Wierzę, że przy podpisywaniu nowej, płatność okiem będzie już standardem w komunikacji, bo to bezpieczne i higieniczne dla pasażerów - dodaje Krzysztof Balawejder.
PayEye planuje od 7 kwietnia wprowadzić aplikację, dzięki której korzystanie z systemu będzie jeszcze łatwiejsze.
- To kierunek, którego nie da się już zmienić. Odchodzenie od gotówki, to trend, który przyspieszyła pandemia koronawirusa. Sprzyja to rozwojowi naszego biometrycznego systemu płatniczego – mówi Krystian Kulczycki, prezes PayEye.
Zapewnia, że to bezpieczna metoda identyfikacji zapewniająca wysoki poziom uwierzytelnienia użytkownika.
- Rozwiązania, oprócz płatności, można wykorzystać znacznie szerzej – w codziennym życiu np. w dostępie do pomieszczeń lub magazynów, potwierdzaniu umów, decyzji, czy też identyfikacji osób – dodaje Krystian Kulczycki.
Spółka zapowiada też wkrótce wdrożenie rozwiązania dla rynku e-commerce. Płatność okiem ułatwi zyskujące popularność zakupy w sieci.
Podpis: Katarzyna Kapczyńska