LONDYN (Reuters) - Kartel eksporterów ropy OPEC po raz trzeci w tym roku postanowił zmniejszyć wydobycie ropy, po to by utrzymać cenę za baryłkę w okolicy 25 dolarów.
Według przedstawicieli OPEC redukcja wydobycia o milion baryłek wejdzie w życie od 1 września.
W wyniku decyzji produkcja spadnie o cztery procent do 23,2 miliona baryłek dziennie. Będzie to najniższy poziom od kwietnia 1999 roku. Wówczas ceny paliw wzrosły do 35 dolarów za baryłkę. Dealerzy i analitycy są zgodni, że redukcja prawdopodobnie doprowadzi do podwyżki cen, bo rafinerie będą chciały stworzyć sobie zapasy przed okresem zimowym, kiedy popyt na ropę jest najwyższy.
"Redukcja wydobycia stanowi najprostszą drogę do powrotu wysokich cen" - powiedział David Johnson z banku Chase JF w Hongkongu. "Początkowo cena za baryłkę wzrośnie prawdopodobnie o dolara, ale na jesieni ropa może podrożeć o kolejne dwa dolary" - dodał.
"Wygląda na to, że OPEC skutecznie kieruje rynkiem. Prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia ze wzrostem cen" - powiedział Bob Finch, główny dealer w spółce handlującej ropą Vitol SA.
W środę baryłka ropy Brent podrożała o 39 centów i kosztowała 25,28 dolara. W USA ropa podrożała o 31 centów i cena za baryłkę wynosiła 26,62 dolara.
Zdaniem uczestników rynku tempo wzrostu cen będzie zależało od tego, jak długo fundusze hedgingowe spekulujące na ropie utrzymają nerwy na wodzy. Wcześniej fundusze te obstawiały, że cena ropy będzie spadać.
Część analityków kwestionuje jednak słuszność posunięcia OPEC, który ograniczył wydobycie w momencie, kiedy światowe spowolnienie gospodarcze powoduje spadek popytu na ropę.
Kartel chce jednak, by cena ropy oscylowała w środku widełek wyznaczonych pomiędzy 22 a 28 dolarów za baryłkę. W ubiegłym tygodniu cena zbliżyła się do 22 dolarów i OPEC najwyraźniej uznał, że redukcja wydobycia będzie najskuteczniejszym sposobem powstrzymania dalszego spadku.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))