OPEC testuje odporność rynku na wzrost ceny ropy naftowej

Stanisław Albinowski
opublikowano: 2000-09-29 00:00

OPEC testuje odporność rynku na wzrost ceny ropy naftowej

Poważni ekonomiści zapowiadają nasilenie inflacji, niektórzy ostrzegają natomiast przed recesją. W transakcjach natychmiastowych baryłka ropy kosztuje znów 35 dolarów — tyle, co 10 lat temu, podczas wojny z Irakiem. Ale to nie są te same dolary! Licząc w cenach stałych (USD z 1980 r.), obecna cena ropy naftowej jest taka sama, jak w 1990 r. Nastroje zagrożenia uruchamia jednak sam przebieg cyklu cenowego. Wykres ukazuje sytuację po spekulacyjnym szczycie drugiego kryzysu naftowego (rewolucja islamska w Iranie, rok 1979). Obydwa okresy spadkowe cen trwały po 6-7 lat, natomiast okresy ich wzrostu były bardzo krótkie.

PODWYŻKI CEN tak strategicznego produktu, jakim jest ropa naftowa, powodują w krajach importerskich perturbacje dotkliwe tym bardziej, im są one większe i bardziej zagęszczone w czasie. Stąd tak gwałtowne protesty przewoźników, których podwyżka oleju napędowego w ciągu roku o 60 proc. spycha dosłownie na skraj bankructwa. Ale rządy ich własnych krajów nie są najwłaściwszym adresatem tych protestów. Jakkolwiek prawdą jest, że podatki i akcyza stanowią w Europie do 70 proc. detalicznej ceny paliwa, to jednak w ciągu ostatnich 12 miesięcy obciążenia te nie wzrosły, a niekiedy nawet się zmniejszyły.

SIŁĄ NAPĘDOWĄ zawieruchy cenowej jest OPEC. Ten kartel producentów i eksporterów, zmniejszając w 1999 r. kwoty wydobycia, zablokował dalszy spadek nominalnej i realnej ceny ropy, a jednocześnie uruchamił trend wzrostowy. Przy 60-procentowym udziale w światowym eksporcie ropy, OPEC zachowuje na rynku pozycję dominującą.

STERUJĄC PODAŻĄ, OPEC testuje próg wytrzymałości cenowej Zachodu. Rilwanu Lukman, sekretarz generalny OPEC, oświadczył: „Z naszego punktu widzenia cena ropy jest za wysoka wtedy, gdy użytkownicy podejmują wzmożone poszukiwania alternatywnych źródeł energii”. Przezornie pominął milczeniem racjonalizację zużycia energii, zwłaszcza paliw płynnych. Zachód ma tu ogromne osiągnięcia, ale spadające ostatnio ceny ropy hamowały substytucję energii przez technikę. Wyższe ceny nasilą procesy racjonalizacyjne. Na razie — kokosy zbierają nie tylko kraje OPEC, ale i koncerny naftowe. W pierwszym półroczu 2000 na przykład Shell podwoił zysk do poziomu 7 mld USD. To najlepszy wynik w 100-letniej historii tej firmy.