Nie 20 mln zł sankcji, jak chce prezes UOKiK, ale 6,4 mln zł ma zapłacić ubezpieczyciel za polisolokaty.
Ta sprawa to kolejny przykład na to, że opłaca się walczyć w sądach z decyzjami prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Firma ubezpieczeniowa Open Life nie zgodziła się z decyzją urzędu sprzed roku i odwołała się do sądu. Ten po zbadaniu wszelkich okoliczności sprawy zmienił decyzję Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK.
Sąd pierwszej instancji uchylił częściowo zarzuty proponowania konsumentom niepotrzebnych im umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (tzw. polisolokaty). Z firmy spadły dwie kary za te czyny w łącznej wysokości 15,6 mln zł. Sąd natomiast utrzymał natomiast część decyzji co oznacza, że Open Life dopuszczał się niektórych nielegalnych praktyk w zakresie polisolokat i musi za nie zapłacić 6,4 mln zł. Łączna kara finansowa dla ubezpieczyciela została więc zmniejszona trzykrotnie. Zarówno firma jak i UOKiK oczekują teraz na pisemne uzasadnienie wyroku i po zapoznaniu się z nim podejmą decyzję o ewentualnym zaskarżeniu orzeczenia do sądu apelacyjnego.

Urząd antymonopolowy sprawdzał, czy firmy ubezpieczeniowe zgodnie z prawem oferują klientom umowy o polisolokaty, i czy dostosowywały je do wprowadzanych nowych regulacji, chroniących konsumentów. Prezes UOKiK zażądał od ubezpieczycieli np. wzorców takich umów oraz zwrócił się do KNF o informacje zebrane przez ten urząd. Postępowanie wszczęte w 2016 r. dotyczyło również Open Life. Spółka tłumaczyła, że opracowując formularz ankiety badania adekwatności produktu do potrzeb klienta „miała na uwadze inwestycyjny charakter umowy oraz cel, jaki przyświeca konsumentom decydującym się na tę formę inwestowania”. Dodała, że przed podpisaniem umowy klienci byli szczegółowo informowani o okresie, na jaki jest ona zawierana, a ponadto był on wskazywany w polisie.
Weź udział w warsztatach online “Użytkowanie wieczyste 2023”, 14 marca >>
- Proponowanie konsumentom usług finansowych, które nie odpowiadają ich potrzebom oraz profilowi ryzyka, jest zakazane przez prawo polskie i europejskie. To działanie nieuczciwe, narażające konsumentów na poniesienie strat finansowych wyższych niż są w stanie zaakceptować. To niewątpliwie również przejaw braku odpowiedzialności ze strony instytucji finansowej i nadużycie zaufania klientów, którzy mają prawo oczekiwać, że ubezpieczyciel - jako instytucja zaufania publicznego - zaoferuje im produkt dostosowany do potrzeb i profilu ryzyka. Open Life naruszył zbiorowe interesy konsumentów i za nieuczciwe praktyki został ukarany kwotą 20 mln zł – mówił Tomasz Chróstny, uzasadniając swą decyzję wobec tego ubezpieczyciela.