OPIS-Minister Belka podał się do dymisji

Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych im. E.Romera Warszawa-Wrocław S.A.
opublikowano: 2002-07-02 22:41

Douglas Busvine

WARSZAWA (Reuters) - Minister finansów Marek Belka podał się we wtorek do dymisji i tym samym gabinet stracił osobę, którą inwestorzy postrzegali jako gwarancję, że Polska będzie prowadziła odpowiedzialną politykę fiskalną.

Belka ogłosił swoją decyzję, po tym jak rząd przyjął założenia do budżetu na 2003 rok, który zakłada deficyt na poziomie 43 miliardów złotych. Wcześniej minister finansów informował, że deficyt budżetowy miał w 2003 roku wynieść 40 miliardów złotych,

Jednakże Belka zaprzeczył, jakoby powodem jego decyzji był wyższy niż zapowiadał poziom deficytu budżetowego.

"Motywy tej decyzji mają charakter osobisty. Uznałem, że po tych ośmiu miesiącach funkcjonowania mój potencjał energetyczny się wypalił" - powiedział Belka.

Jeden z członków rządu pragnący zachować anonimowość powiedział, że decyzja Belki ma mniej wspólnego z wysokością przyszłorocznego deficytu i raczej należy wiązać ją z personalnymi animozjami członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD).

Zdaniem obserwatorów sceny politycznej Marek Belka, który był doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, nigdy nie cieszył się specjalną popularnością wśród zwolenników premiera Leszka Millera.

INWESTORZY WYPRZEDAJĄ ZŁOTEGO, ALE PANIKI NIE MA

Rynki nie zareagowały paniczną wyprzedażą złotego na decyzję Belki, o której pogłoski pojawiły się już w trakcie dnia.

Kurs złotego stracił jednak ponad dwa procent do dolara i euro w trakcie dnia, a wyprzedaż obligacji spowodowała wzrost ich rentowności o 20-30 punktów bazowych. Analitycy przewidywali spadki na warszawskiej giełdzie, a główny indeks WIG 20 zamknął się na najniższym poziomie w tym roku, zanim Belka poinformował o swojej decyzji.

Zdaniem analityków ta dymisja może zaszkodzić wizerunkowi Polski starającej się o członkostwo w Unii Europejskiej, stawiając znak zapytania co do determinacji rządu w zacieśnianiu polityki fiskalnej koniecznej przed przystąpieniem Polski do UE i unii monetarnej.

"Był on postrzegany jako strażnik kasy państwowej i pytanie teraz brzmi, czy zastąpi go człowiek równie wiarygodny, nie chciałbym jednak spekulować, kto to będzie" - powiedział Marcin Mróz, analityk SG Banku.

KTO ZASTĄPI MIMISTRA BELKĘ?

Premier Miller powiedział, że postara się przedstawić nowego ministra tak szybko, jak to będzie możliwe, zaś prezydent Kwaśniewski przyjął dymisję Belki z żalem i rozczarowaniem.

Wśród nowych kandydatów na stanowisko ministra finansów wymienia się Marka Wagnera -- szefa kancelarii premiera, Grzegorza Kołodkę -- byłego ministra finansów, Marka Borowskiego -- obecnego marszałka Sejmu i doradcę prezydenta Witolda Orłowskiego.

"Nie sądzę by premier miał już jednego kandydata, który cieszyłby się uznaniem rynków" - powiedziała osoba zbliżona do rządu.

Nowy deficyt budżetu na poziomie 43 miliardów złotych oznacza, że zadłużenie wzrośnie w 2003 roku do 5,5 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) z 5,4 procent w 2002 roku. A to zdaniem ekonomistów oznacza, że w rządzie nie ma woli do zacieśniania polityki fiskalnej.

"Skutki tej decyzji będą takie, o jakie chodziło temu rządowi, czyli dalsze osłabienie złotego, wyjście inwestorów portfelowych z kraju. To negatywne zjawisko, które zachwieje obrazem Polski" - powiedział Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.

Członek Rady Polityki Pieniężnej Cezary Józefiak ostrzegł, że zwiększenie deficytu budżetowego do 43 miliardów złotych miliardów może oznaczać, że tempo obniżek stóp procentowych będzie teraz wolniejsze.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))