OPIS1-NBP niedoszacował inflacji, wzywa do reform (Depesza uzupełniona o dodatkowe szczegóły, tło i komentarz analityka) WARSZAWA (Reuters) - Narodowy Bank Polski (NBP) ocenia, że przyszłoroczny budżet
państwa grozi ekspansją fiskalną na dużą skalę i wezwał do wdrożenia reform, które
ograniczyłyby wydatki publiczne. Bank centralny przyznał, że w tym roku po raz kolejny
inflacja okaże się inna niż zakłada to jego cel inflacyjny. Założenia do projektu budżetu na 2004 zawierają szacunki, według których PKB wzrosnąć
ma o pięć procent, średnioroczna inflacja wynieść 2,2 procent, a deficyt budżetowy 45,5
miliarda złotych wobec 38,7 miliarda złotych w roku 2003. W tej chwili o budżecie
dyskutuje rząd. Do końca miesiąca trafić ma on do Sejmu. "Ekspansja (fiskalna) będzie wynikała w głównej mierze ze wzrostu wydatków budżetowych
związanych z przystąpieniem Polski do UE" - twierdzi Narodowy Bank Polski (NBP) w
opublikowanym dziś raporcie o inflacji w drugim kwartale 2003 roku. "Podjęcie reform ograniczających wydatki publiczne pozostaje naglącym wyzwaniem w
nadchodzących latach, tym bardziej, że utrzymywanie wysokiego deficytu budżetowego w
sytuacji spodziewanego szybkiego wzrostu gospodarczego będzie niebezpieczne dla równowagi
makroekonomicznej" - głosi raport o inflacji przygotowany przez NBP. Taka sytuacja będzie też powodowała narastanie długu publicznego i przekraczanie jego
kolejnych granic ostrzegawczych wymienionych w ustawie o finansach publicznych, a
ostatecznie konstytucyjnego limitu 60 procent Produku Krajowego Brutto (PKB), ocenia NBP. Bank centralny ocenia, że w 2003 roku wzrost gospodarczy osiągnie poziom 2,8-3,1
procent, by wzrosnąć w 2004 roku do 4,1-4,6 procent. Rząd, który założył na rok bieżący
wzrost PKB rzędu 3,5 procent, a na rok przyszły 4,5-5,0 procent. Z raportu NBP wynika, że ocenia on iż inflacja w 2003 roku okaże się nieco niższa niż
określone w celu inflacyjnym 2-4 procent. Jednak w przyszłym roku przyspieszenie
gospodarcze może spodować wzrost inflacji. "Podstawowym czynnikiem, który spowoduje przyspieszenie inflacji będzie wyższa
dynamika wzrostu gospodarczego w 2004 roku oraz wygaśnięcie czynników podażowych
powodujących obniżenie cen żywności" - głosi raport NBP. NBP ocenia, że w przyszłym roku inflacja będzie zbliżona do 2,5 procent. "Ten raport świadczy o tym, że bank centralny otwiera się na rynek. Że rynek będzie
miał możliwość rozliczenia NBP z prognoz. Mimo to trudno powiedzieć na podstawie tego
dokumentu jaki jest mechanizm podejmowania przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) decyzji o
stopach procentowych" - powiedział Piotr Chwiejczak, ekonomista z BPH-PBK. "Wydaje nam się, że prognoza inflacji na koniec tego i przyszłego roku jest
przesadzona. Zwraca uwagę to, że NBP podwyższył znacznie prognozę wzrostu PKB na ten rok"
- dodał. Wcześniej bank centralny szacował tegoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 2,5
procent. ((Autor: Marcin Gocłowski; Redagował: Paweł Sobczak; [email protected];
Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))